~NARRACJA
TRZECIOOSOBOWA ~
- Whisky
poproszę – blondyn zwrócił się do barmana , wycierającego szkło. Położył łokcie
na blat i spojrzał na Olę której twarz rozświetlona była przez kolorowe światła
dyskotekowe. Znał ją dobrze , nawet bardzo dobrze ale nie sądził że przyjdzie
akurat do klubu go- go. Od rozstania z brunetką bywał tu nie raz i doskonale
wiedział jakie zabawy urządzają sobie schlani mężczyźni. Kupowali miłość za
pieniądze . Będąc z Aleksandrą nawet nie rozumiał co to znaczy. Barman ubrany w
białą koszulę i czarną marynarkę oderwał się od swojego zajęcia i na blat
postawił kieliszek z brązowym trunkiem. Marco wyciągnął swoją dłoń i za jednym
razem pochłonął całą zawartość przezroczystego szkła. Alkohol sprawił że poczuł
się o wiele odważniejszy i postanowił zagadnąć do dziewczyny – Co tu robisz ? –
odpowiedziała mu cisza , mieszająca się z głośną muzyką która wydobywała się z
głośników. Jedynie co zaniepokoiło piłkarza to , to że dziewczyna bezwiednie kołysała
się na krześle . Podniosła swoją szklankę i wypijając ostatni łyk spojrzała na
blondyna
- Przyszłam
się bawić ! – odparła pijanym głosem i zeszła z wysokiego taboretu. Nie
potrafiła ustać na własnych nogach a gdyby nie szybka interwencja Marco , Ola
upadłaby na podłogę. Blondyn w porę złapał dziewczynę i zobaczył jak zamykają się
jej źrenice . Lekko poklepał ją po policzku ale nie ocknęła się. Przestraszył
się i szybko położył ją a blacie
- Co jej
dałeś ?! – krzyknął wściekły i rzucił się z pięściami na barmana. Był pewny ze
to on dosypał coś młodej dziewczynie. Nie raz zdarzały się tutaj takie akcje
- Nic !
– próbował się bronić
- Nie
kłam sukinsynie !! – złapał kołnierzyk
jego śnieżnobiałej koszuli i podniósł do góry
-
Chciała się laska bawić to ma – wzruszył ramionami co u Marco wywołało jeszcze
większą falę wściekłośći.
- To nie
jest dziwka rozumiesz ?! – warknął przez zaciśnięte zęby. Sam się dziwił że to
powiedział. Niedawno traktował ją wręcz tak samo , raniąc jej przepełnione
miłością do niego , wątłe serduszko. Postanowił dać barmanowi spokój. Puścił go
i podszedł do ledwie kontaktującej dziewczyny. Młody barman w tym czasie
poprawiał swoje odzianie. Marco wziął Aleksandrę na ręce i udał się do wyjścia.
Popchnął drzwi a brunetkę oblała fala zimnego powietrza
-Puść
mnie ! – powiedziała spokojnie zatykając usta dłonią. Chłopak zrozumiał i
postawił Aleksandrę na ziemi. Ta czym prędzej udała się za jeden z krzewów i
dała ulgę swojemu żołądkowi.
- Może
powinnaś pójść do lekarza ? – zapytał zmartwiony stanem dziewczyny lecz starał
się tego nie okazywać
- Nie
trzeba – odpowiedziała i usiadła na ceglanym murku. Wzięła kilka głębokich
oddechów i włożyła szpilki
-
Odwiozę cię – oznajmił blondyn i użyczył ramienia brunetce dla której było to
wielkim zaskoczeniem. Marco jako dżentelmen otworzył tylnie drzwi dziewczynie
która od razu padła na siedzenia i zaczęła popijać wodę którą znalazła w torbie
treningowej Marco. Chłopak szybko okrążył samochód i zasiadł na miejscu
kierowcy. Oli ulżyło jedynym problemem była cholernie boląca głowa. Cieszyła
się że blondyn jej pomógł. Gdyby nie on zapewne inaczej by się to skończyło a
on nie chciał aby natknęła się na jakiegoś zboczeńca który mógłby zrobić jej
krzywdę . Obiecała sobie że już nigdy więcej nie zjawi się w tym klubie a Marco
ledwie mógł skupić się na prowadzeniu auta. Ciągle spoglądał w lusterko w
którym odbijała się twarz jego miłości. Widział jak bardzo jest rozbita i to
właśnie przez niego teraz cierpi. Co szkodziło mu wychowywać czyjeś dziecko ?!
Pokochałby je tak samo jak swoje ale jakaś wewnętrzna siła mu na to nie
pozwoliła …
- Robert
jest ? – blondyn rozejrzał się po mieszkaniu. Ola nie chciała być już tak
wyrachowana aby nie zaprosić swojego wybawcy do domu.
-
Wyjechał do Polski – oznajmiła ściągając wysokie szpilki co przyniosło ulgę jej
obolałym nogom
- A
wiesz może gdzie trzyma płyty bo pożyczyłem mu ostatnio ? – tak naprawdę
blondynowi chodziło tylko o to żeby jak najdłużej zostać w towarzystwie
brunetki
-
Poczekaj – udała się do salonu gdzie owe spoczywały w dolnej szafce komody.
Przejrzała każdą dokładnie i znalazła zgubę. Wzięła ją do ręki i zamykając
szufladę udała się do korytarza gdzie czekał blondyn. –Proszę – podała mu plastikowe
opakowanie a on odbierając je specjalnie dotknął jej zimnej dłoni. Odskoczyła
niczym od ognia i zaplotła ręce na piersiach
- To ja
będę się zbierać – złapał za klamkę

- Ola co
ty … ? – zapytał zdziwiony choć podobało mu się to
-
Przecież wiem że tego chcesz – powiedziała zalotnie. Mimo podanego w drinku narkotyku
była świadoma tego co robi
- Coś ci
się chyba pomyliło – odparł blondyn – Nie zrobię takiego świństwa swojemu
przyjacielowi jak ty mi ! – podniósł głos
- Taaak
? To popatrz na mi prosto w oczy i powiedz że nigdy mnie nie kochałeś i nawet
przez chwilę nie przestałeś – Ta sytuacja przerosła blondyna. Z jednej strony
chciał być fair do przyjaciela ale kiedy stała przed nim taka dziewczyna nie
potrafił się opanować. Każda część jego ciała wołała aby ją przytulił i nigdy
już nie wypuszczał z ramion. Najchętniej uciekłby z nią gdzieś daleko , z dala
od Roberta , Andżeliki i brukowców . Zebrał się na odwagę i spojrzał w jej już
lekko zaszklone oczy.
- Nigdy
nie zatęskniłem za taką szmatą jak ty ! – powiedział choć nie chciał. Kolejny
raz zrobił to co podpowiadał mu rozum. Jej serce rozpadło się na miliony
kawałów. Tego się nie spodziewała
- Aha –
nerwowo trzebiotała rzęsami aby żadna z łez nie pojawiła się na jej policzku.
Nie udało się. Odwróciła się zaczęła cicho szlochać
- Wyjdź
– nakazała spokojnie i przyłożyła bolącą głowę do ściany. Marco nie potrafił
tak po prostu wyjść i zostawić kompletnie rozbitą dziewczynę samą – Nie
słyszałeś ?! Wyjdź ! – krzyknęła a w jej głosie słychać było wielkie
rozgoryczenie. Marco bez chwili zastanowienia podszedł do dziewczyny. Obrócił w
swoją stronę i docisnął swoje wargi do jej. Nie mógł patrzeć na jej gorzkie łzy
z jego powodu. Już dość się przez niego nacierpiała. Aleksandra nie spodziewała
się takiego zachowania. Nie myślała o tym co będzie jutro , pojutrze lecz
skupiła na blondynie który trzymając za uda posadził na stole kuchennym. Nic
nie mówił . Nie myślał wtedy racjonalnie. Najważniejsza była ona z którą ma
zamiar spędzić dzisiejszą noc. Czym prędzej zabrał brunetkę do sypialni, gdzie
chamsko rzucił na łóżko . Doskonale pamiętał jaki seks lubiła. Był gotów dać
jej wszystko aby tylko tej nocy była jego. Nie Roberta tylko JEGO. Z chamskim
uśmiechem na twarzy usiadł na dziewczynie która pozbawiona była sukienki. W jedną dłoń złapał jej oba nadgarstki tak
aby nie mogła wykonać żadnego ruchu. Tej nocy da jej wszystko czego pragnie a
ona domyślając się zamiarów blondyna poczuła ogromne motylki w brzuchu .
Dzisiaj mogła w końcu stać się szczęśliwą choć na tak krótką chwilę jak było
kilka godzin. Nie oszukiwała się sama przed sobą. Jej związek z Robertem od
samego początku nie miał najmniejszego sensu . Marco włożył ręce od jej łopatki
aby dotrzeć do zapięcia jej beżowego stanika. Choć uwielbiał kobietę ubraną w
tak śliczną bieliznę w mgnieniu oka zdjął ją i aby delikatnie położył na
podłodze. Pieścił językiem jej nagie piersi. Ssał i przegrywał sutki. Oddech
Aleksandry przyśpieszył a jej ciało tylko czekało na ten właściwy moment.
Uwolnił jej dłonie z uścisku po to aby mógł rozchylić jej chudziutkie nóżki. Schował
swoją twarz w jej kroczu. Gdy jego rozgrzane usta dotknęły dziewczynę
–cała zadrżała. Rozkosz rozlała się po
całym jej ciele. Mięśnie zacisnęły się a
zdrętwiałe nogi zgięła. Po chwili jego twarz znalazła się tuż obok
twarzy swojej miłości która lekko się zarumieniła. Przybliżył swoje usta do jej
ust i mocno zagościł w jej idealnym ciele. Dziewczyna cicho jęknęła i mocno
wbijała paznokcie w delikatną skórę jego ramion.

- To był tylko seks – powiedział chłodno choć łzy cisnęły mu
się do oczu i wyszedł z sypialni w której spędzili jakże wspaniałe chwile. Ola
tylko się uśmiechnęła. Kochała go takiego jakim był – drania skutego lodem.
----------------------------------------------------------
Rozdział dodany dziś na specialne życzenie zniecierpliwionego anonimka więc za wszelkie błędy ortograficzne , językowe i interpunkcyjne przepraszam. Dziś to ja się chyba rozpiszę ... W moim opowiadaniu Marco i Ola w pewnien sposób się "godzą" tak jakt zrobił to w życiu prywatynm Marco. Jeszcze nie wiadomo czy nasz idol pogodził się z Caroline , która zdrzadziła go 2 lata temu czy to po prostu nowa dziewczyna.
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony ma prawo ułożyć sobie życie na nowo bo przeciez na mnie czekać nie będzie XD To było pół żartem ;D Wiem jedno , że ja nie czy ja potrafiłabym wybaczyć zdradę , a z drugiej strony dlaczego ona?! Kompletnie nie trawię tej kobiety. To ja mam być jego żoną ! :(
Pociesza mnie jedynie mój zamiar - napisać e-mail do Marco. Chciałam to zrobić już jakiś czas temu ale teraz jestem zdecydowana i gotowa do działania ale najpierw muszę sprawdzić czy adres podany na jego stronie jest prawdziwy i czy będzie w stanie mi odpisać. To jest moje największe marzenie <3
Tyle na dziś kochane ... Udanego poniedziałku :)
Pozdrawiam , Alex :*
Mam nadzieję że podzielisz się z nami e-mailem wysłany di niego i ewentualną odp od Marco
OdpowiedzUsuńKurcze, ja tego wszystkiego nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńOla zachowuje się jak dziwka, a Marco... nie mam pojęcia jak nazwać Jego zachowanie. Tak jakby obydwóm chodziło tylko o seks...
No nie rozumiem...
Kurde moim zdaniem Olka nie zachowała się Fair w stosunku do Roberta jaki i wcześniej Marco co nie zmienia faktu że rozdział genialny ;) Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny, . Myślę, że ta dwójka jeszcze nie raz da nam do myślenia :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o focię- cóż ta dziewczyna na fotce to zdaje się Caroline . A czy mi się tylko wydaje czy to tylko bluzka jej się tak układa jakby miała brzuszek - taki większy . Może mi się wydaje. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Myślisz, że ta dziewczyna może być, że tak powiem w ciąży??
OdpowiedzUsuńJeśli to Caroline to nie wydaje Ci się , że ona była dużo szczuplejsza???
UsuńCzy to ciąża? Nie mam pojęcia, ja tylko zasugerowałam, że wygląda jakby miała brzuszek. Cóż... może i ciąża. Nie wiem...
Teraz to ostro pojechalas..
OdpowiedzUsuńCudo <3