- Że co
?!
- Jestem
w ciąży – powtórzyłam – Będziemy mieli dziecko – kiedy te słowa dotarły do
blondyna, a mózg mógł je przeanalizować złapał mnie za biodra , podniósł do
góry i odkręcił dookoła może z 3 razy. Reszta piłkarzy popatrzyła na nas jak na
wariatów. – Cieszysz się ? – pogłaskałam go po policzku mając łzy w oczach.
Teraz jestem pewna , że stworzymy szczęśliwą rodzinkę.
-
Marzyłem o tym – wyznał i postawił mnie na stabilnym gruncie – Od kiedy wiesz ?
To pewne ?
- Od
wczoraj , byłam u lekarza – odpowiedziałam na oba pytania.
- I nic
mi nie powiedziałaś ?! – obruszył się
- Marco
– westchnęłam – Nie byłam pewna czy tego chcesz …
-
Skarbie – uśmiechnął się trzymając moją twarz w swoich dłoniach – Przecież
wiesz że cię kocham i nie pozwolę byś kolejny raz mi uciekła
- Nie
zamierzam – ucięłam i złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Ykhym
…- odkrząknął Łukasz – Będziecie tak się tu migdalić czy idziemy opić
zwycięstwo i zdrowie twego potomka ? – uniósł brew
- W
sumie – tleniony zrobił zamyśloną minę. – Tak to drugie z pewnością trzeba opić
– postanowił i zabrał mnie z murawy. Kiedy chłopcy przebierali się w szatni i
robili sweet focie z pucharem my ( taki już nasz los) czkałyśmy. Spokojnie i
cierpliwie.
- Ola
możemy pogadać ? – usłyszałam nad sobą głos Anki. Wstałam z podłogi i
otrzepałam sukienkę. Nim zdążyłam
jeszcze odpowiedzieć dziewczyny zaczęły kiwać przecząco głową.
- Jasne
– przytaknęłam i odeszłyśmy na bok. Czysta ciekawość mnie tu przyprowadziła.
-
Chciałam cię przeprosić – powiedziała ze skruchą oglądając czubki swoich butów
, a ja nie mało co zachłysnęłam się własną śliną – Nie powinnam była cię wtedy
…
- Okej
wybaczam – przerwałam jej. Nie chcę kolejny raz wracać do tych wszystkich
wspomnień kiedy właśnie oczekuję drugiego dziecka.
-
Naprawdę? ! – podskoczyła do góry
- Chyba
nie mam innego wyjścia – stwierdziłam a brunetka rzuciła mi się na szyję. No ,
no kochanieńka bo zaraz zrobisz coś co będzie zaprzeczeniem twoich przeprosin.
- Ykhym … - w końcu mnie puściła. – To wszystko ? - zapytałam widząc jak pod
drzwiami szatni z wyczekującym wzrokiem patrzy na mnie Marco.
-
Właściwie to tak – kiwnęła głową ale nie zdążyłam zrobić nawet jednego kroku bo
znów mnie zatrzymała – Chciałabym jeszcze podziękować
-Za co ?
– wydukałam. Nie no nawróciła się ta Lewandowska że teraz winy odkupuje czy co
?
-
Zrozumiałam swoje błędy i jak bardzo zależy mi na Robercie gdyby nie ty pewnie
wzięlibyśmy rozwód
- Życzę
powiedzenia – uśmiechnęłam się sztucznie i podeszłam do Marco.
- Czego
chciała ? – zapytał chłodnym tonem.
-
Przepraszała i dziękowała – wzruszyłam ramionami.
- Po
jakiego chuja ?! – uniósł się
-
Skarbie – skarciłam go – Wrócili do siebie z Robertem
- I nie
obchodzi cię to ? – zapytał badawczo
- Nie
bądź zazdrosny – prychnęłam i pstryknęłam mu palcem w nos- Teraz jak mamy mieć
dziecko to prędko się od ciebie nie uwolnię – zachichotałam
- Nigdy
się nie uwolnisz – poprawił mnie , pocałował w policzek i wsiedliśmy do
samochodu.
~30 minut
później ~~ klub ~
- No to
może wznieśmy toast za naszych o to zakochanych – zaproponował Łukasz
-
Kochanie nie zapominaj o ich Reusiątku – powiedziała Ewa
- Ja o
tym nigdy nie zapomnę – stwierdził – Boże , Reus ojcem ?! – opadł znów na
kanapę
- Coś ci
nie pasuje ? – głos zabrał Marco
-
Pamiętaj po porady dotyczące dzieci to przychodź do mnie nie do Goetzego –
zaśmiał się
- Myślę
że nie będą potrzebne …
Do domu
odwiozła nas Agata ponieważ Marco tak się upił z tej radości że nie mógł ustać
na własnych nogach. Niestety to ja musiałam zaprowadzić go do sypialni .
-Zostaw
mnie dziwko , ja mam dziewczynę i dziecko w drodze ! – krzyczał kiedy próbował
ściągnąć z niego śmierdzące ciuchy. Co jak co ale te słowa wywołały na moich
ustach wielki uśmiech. Kolejny dowód jak bardzo mnie kocha. Nie miałam siły się
z nim siłować więc położyłam się obok.
- Kocham
cie Marco – pocałowałam go w nos – Ciebie i nasze dziecko …
============================================
Witajcie !
Nie wiem jak wy ale czekam na informacje dotyczącą Marco i jego kontraktu z BVB :)
A jak nastroje u Was ?
Już półmetek wakacji a potem szkoła -_-
Ale jedna rzecz ciesząca mnie we wrześniu to to że 7 będziemy świętować pierwsze urodziny bloga. Szykuję dla was coś specjalnego ;D
Pozdrawiam :*
=======================================
A dziś bliżej poznamy żonę #18 Nuriego Sahin'a :
Tugba Sahin :
- jest rok młodsza od męża
- Para ma syna o imieniu Omer ( ur. w 2011 roku)
- Ich wesele odbyło się 2007 roku. Zjawiło się na nim ponad 370 gości m.in. Mesut Ozil.
- Stara się być z daleka od centrum uwagi ale uczesniczy w grze Borussi
- Ciekawym faktem jest że małżonkowie są kuzynami
- Jest bardzo zabawna
- Nie pracuje
- Ma dużą rodzinę
A ta Wag's jak wam się podoba ? (1-10)