-
Andżelika jest twoją … - nie dokończyła ponieważ wszystkie maszyny do których
była podłączona zaczęły pikać .
Spojrzała na mnie ostatni raz mocniej
ściskając rękę i zamknęła oczy. Cała zaczęłam się trząść kiedy do Sali wbiegły
pielęgniarki a wraz za nimi lekarz który od razu przeszedł do reanimacji
- Proszę
stąd wyjść – ponagliła mnie jedna z pielęgniarek
- Ale
jej nic nie będzie ? – zapytałam przestraszona
- A pani
jest jej rodziną ?
- Tak –
krzyknęłam szybko – Znaczy niedoszłą synową
- W
takim razie nie mogę udzielić żadnych informacji – wypchnęła mnie za drzwi –
Zadzwonię po pana Reusa – oznajmiła i pobiegła do pokoju pielęgniarek . No to
teraz jestem w głębokiej dupie. Nie dość że przeze mnie mama Marco leży w
poważnym stanie to do tego on tu przyjedzie . Może powinnam uciec ? Z takimi
myślami usiadłam na krzesełku nerwowo obracając palcami . Nie , nie mogę tego
zrobić . Musze się dowiedzieć co jej jest . Kilkanaście minut później na
oddziale zjawił się zdyszany blondyn który obdarzył mnie wściekłym spojrzeniem
i gdyby właśnie nie wychodzący lekarz mogłobym się to dla mnie skończyć marnie
.
- Panie
doktorze co z nią ? – zapytał
-
Prosiłem żeby unikała stresu ale teraz to nie ważne . Pańska mama będzie
potrzebowała opieki ponieważ drugi zawał to nie przelewki
- Moja
WSAPANIAŁA dziewczyna na pewno dobrze zaopiekuje się moją mamą – powiedział
dając nacisk na drugie słowo i spojrzał z pogardą na mnie . Lekarz podwinął
rękaw białego fartucha oglądając zegarek
-
Przepraszam ale obowiązki wzywają –
odpowiedział i udał się prowadzącym wprost korytarzem. Szybko wstałam z
zajmowanego miejsca stając naprzeciwko Marco
- Po co
tu przylazłaś ! Przez ciebie ona tam mało co nie umarła ! – krzyczał na cały
głos potrząsając mną
- Ale …
- U
ciebie zawsze jest jakieś ale to koniec . Zrozum nigdy nie będziemy razem i
trzymaj się od mojej rodziny z daleka – wycedził przez zaciśnięte zęby a ja ze
łzami w oczach wybiegłam ze szpitala .
Rozkluczyłam
drzwi i weszłam do domu ściągając szpilki
. Jeszcze nikt mnie tak nie upokorzył jak on . Nawet nie chciał
wysłuchać co mam do powiedzenia . Przecież to właśnie chodziło o jego tą
wspaniałą dziewczynę . Zaraz właśnie jego dziewczynę . To co to ma wspólnego ze
mną ? Co mama Marco miała na myśli mówiąc „ Andżelika
jest twoją …? ” Nie wiem , nie ma sensu tego dalej roztrząsać. Rzuciłam
szpilki do szafki na buty i poszłam do łazienki i przemyłam czerwoną od łez
twarz zimną wodą . Na umywalce leżała stara golarka Roberta . Wzięłam ją i
drżącą ręką przyłożyłam do nadgarstka . Nie mogę tego zrobić przecież w moim
brzuchu jest dziecko . Wahałam się chwilę ale zrobiłam to . Poczułam ogromny
ból a z rozciętej skóry wypłynęła czerwona krew .
Przestraszyłam
się i upuściłam golarkę na podłogę . Bolało cholernie bolało ale po jakimś
czasie przynosiło ulgę mieszając się z gorzkimi łzami . Została mi tylko jedna
nadzieja – Magda . Przemyłam nadgarstek wodą i dokładnie osuszyłam . Rana była
lekko czerwonawa i mam nadzieję ze Robert tego nie zauważy . Usiadłam przy
ścianie przykładając telefon do ucha
- czego ?! – odezwała się szorstkim tonem po drugiej
stornie przyjaciółka
- cześć Magda – zaczęłam
niepewnie – Dlaczego się nie odzywasz , przecież jesteśmy przyjaciółkami
- Pomyliłaś się
- Co ?!
- byłyśmy przyjaciółkami
- Magda ale dlaczego ?
- Zrobiłaś to specjalnie prawda
?! Najpierw zabroniłaś mi spotykać się z Robertem a teraz założycie szczęśliwą
rodzinkę o to ci chodziło prawda ?
- to wszystko nie tak …
- Nie tłumacz się , sama wiem
lepiej . Nie dzwoń do mnie więcej albo najlepiej usuń ten numer . Żegnam –
rozłączyła się
-
Pieprzcie się wszyscy ! – krzyknęłam rzucając telefonem o ścianę
- Ola ?
– do łazienki wkroczył Robert a ja w popłochu zaczęłam zmywać ręcznikiem małe
plamki krwi pozostałej na podłodze
- A co
ty tu robisz? – zapytałam na odczepnego chowając za siebie golarkę bruneta
którą niedawno się okaleczyłam
-
Powinienem o to samo zapytać – odpowiedział i złapał moją rękę a ja tylko
pisnęłam z bólu gdyż dotknął świeżych ran
-
Kochanie … - spojrzał najpierw na mnie a później na rany
- Robert
ja tak nie potrafię – wtuliłam się w jego ramiona niczym w misia zanosząc się
płaczem
- Cicho
– pogłaskał mnie po włosach . Wypłakiwałam się tak w jego koszulkę która robiła
się coraz bardziej mokra i wiecie ci postanowiłam ? Że ja muszę zacząć okazywać
mu jakiekolwiek uczucia . Przecież ciągle znikam z domu a on to toleruje . każdy
mój wybryk . Tak naprawdę nie wiem co czuję ale dla niego zrobię wszystko .
Okażę mu więcej ciepła i serdeczności niż był dotychczas . Brunet wyczuł to że
jestem słaba i wziął mnie na ręce niosąc do sypialni gdzie w ciszy spędziliśmy
następne pól godziny
- Jesteś
najwspanialszym mężczyzną – mruknęłam i delikatnie pocałowałam go w usta
- taak ?
– zrobił zdziwioną minę
- Wiem ,
zachowywałam się jak rozpieszczona nastolatka ale obiecuję spróbuję to zmienić
– uśmiechnęłam się i zza łóżka wyciągnęłam reklamówkę z nowym zakupem – Śliczne
prawda ? – zaprezentowałam ubranko dla naszego dziecka
-
Przecież jeszcze nie wiem jaka jest płeć – zaśmiał się
- Ale
juro się dowiemy – wyprężyłam się dumnie – Idziemy na wizytę u lekarza
- W
takim razie zwalniam się z treningu – powiedział ucieszony
- O nie
, nie mój drogi – pogroziłam palcem – Pojedziemy rano
- Ale
pod warunkiem że idziesz ze mną na trening i będziesz od teraz najszczęśliwszą
kobietą na świcie
-
Obiecuje – pogłaskałam go po policzku z trzydniowym zarostem – Robię tak dla
ciebie i naszego dzidziusia …
-----------------------------------------------------------
Tak wiem zawaliłam totalnie ale niestety nie miałam czasu do końca go dopracować. Ważne że wyjaśniłam wątek przyjaźni Oli i Magdy :)
A teraz z trochę innej beczki ... Oczywiście gratulujemy Robertowi 5 miejsca w plebiscycie ale co sądzicie o jego kontrakcie z Bayernem ?
"Życzę powodzenia Lewemu i Götze, ale mnie Bayern nie
pozyska. Pieniądze to nie wszystko." ~ Marco Reus
Super, kiedy widzę tą wypowiedź Marco to od razu mi weselej. Może chociaż on zostanie.
OdpowiedzUsuńŚwietny. Osobiście jestem wkurzona, o tą całą sytuacje z Bayernem. Robertowi chyba chodzi tylko o kase...
OdpowiedzUsuńhttp://w-moim-swiecie-bez-milosci.blogspot.com/
Myslalam ze dowiemy się kim jest Andżelika dla Oli mam nadzieje ze jeszcze się to wyjaśni ;) co do słów Marco zgadzam się z nimi w 100 % bardzo mądry facet :) Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMarco mnie wkurza strasznie ! A Magda postąpiła po chamsku .. Blog super :D !
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie ;3 http://love-story-bvb.blogspot.com/
Bardzo fajna historia :) Czytałam wszystkie rozdziały jednym tchem i postanowiłam dopiero tutaj skomentować. Czekam z niecierpliwością na rozwók sytuacji. Zapraszam też do mnie - wprawdzie dopiero zaczynam... http://hand-in-hand-face-to-face.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że Marco na następny dzień podobno sprostował te słowa i stwierdził, że nigdy nie wypowiadał się w ten sposób , że Bayern nie będzie go miał... Myślę, że media dużo piszą i pewne rzeczy ubarwiają. Nam kibicom pozostaje cierpliwie czekać na rozwój sytuacji, choć osobiście nie chciałabym by reus przeszedł do Bayernu . To moje skromne zdanie, a czas pokaże jaki zespół w przyszłości wybierze Marco, bo kiedyś na pewno odejdzie z BVB. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOtóż to ! . Zapomniałam wczoraj zdementować tą sytuację :)
UsuńZnowu ten Marco...
OdpowiedzUsuńJa rozumiem, ze on ma zlamane serce, ale powinien traktowac ludzi tak, jak sam chcialby byc traktowanym. Bez wzgledu na okoliczmosci...