piątek, 17 stycznia 2014

Rozdział 34 :



Obudziły mnie ciepłe promienie słońca ogrzewające moją śniadą twarz . Pocałowałam śpiącego Roberta w nos i okryta satynowym szlafrokiem powędrowałam do kuchni. Z szafek , jak i lodówki wyjęłam potrzebne produkty spożywcze abym mogła przyrządzić śniadanie
- Dzień Dobry – przytulił mnie od tyłu i musnął moją szyję
- Co dziś na śniadanie życzy sobie pan Lewandowski ? – zażartowałam
- Ciebie – szepnął , posadził mnie na jasnym blacie tak że nóż wypadł z mojej dłoni na podłogę , wydając charakterystyczny dźwięk . Robert zaczął mnie całować a ja włożyłam rękę w jego kruczo czarne włosy. Przyznam że tęskniłam za bliskością z jakimś mężczyzną ale to nie był odpowiedni czas ani odpowiednie miejsce.
- Robert – odepchnęłam go delikatnie trzymając dłonie na umięśnionej klatce piersiowej – Spóźnimy się 
- Oj tam , oj tam – powiedział beztrosko i znów chciał mnie pocałować ale się odsunęłam – Normalnie strzelę focha z przytupem !
- Jak sobie chcesz – westchnęłam – Nie dowiesz się czy będziemy mieć piłkarza czy piłkarkę – z udawanym oburzeniem zeszłam z blatu , kierując się w stronę sypialni w której czekały na mnie już wcześniej przygotowane ubrania . Robert postanowił jednak szybko zareagować i rozpędzony niczym na boisku zatrzymał mnie klękając obok i trzymając za kolana
- Śliczna moja proszę nie rób mi tego – spojrzał na mnie błagalnie . Chciałam trochę pozłościć piłkarza , dlatego skrzyżowałam ręce na piersiach i ominęłam mężczyznę z dobrze ukrywanym uśmiechem na twarzy . Jak ja kocham się z nim droczyć
- Zamierzasz tam tak klęczeć ? – uniosłam prawą brew , zakładając na swoje wcześniej przyozdobione ciało ciemną bielizną , wygodne ubrania


- Nic innego mi nie pozostało – powiedział markotnie
- No nie gniewaj się już – zwietrzyłam jego idealnie ułożone włosy . No może teraz już nie tak idealnie – Przecież nie mogłabym cię nie zabrać – uśmiechnęłam się . Kiedy przeanalizował wypowiedziane przeze mnie słowa wstał z podłogi i uraczył soczystym buziakiem w policzek
- kocham cię – powiedział z bananem na twarzy i zniknął za drzwiami łazienki 




- Pani Aleksandra Mielewczyk – wywołała mnie pielęgniarka . Złapałam ciepłą dłoń Roberta i razem weszliśmy do gabinetu , gdzie za biurkiem siedział starszy pan z siwym wąsem i okularami na nosie


- Zapraszam – uraczył nas ciepłym uśmiechem . Położyłam się na kozetce a pan w podeszłym wieku rozpoczął badanie . Podwinęłam swoją bluzkę a następnie poczułam zimny żel. Niezbyt przyjemne uczucie dla takiego wiecznego zmarzlucha jakim jestem . Robert z uśmiechem obserwował każdy ruch lekarza a potem dość niewyraźne odbicie w małym ekranie . – Proszę popatrzeć tutaj – powiedział lekarz i obrócił biały monitor abyśmy mogli mieć lepszy widok na naszego szkraba – Tu są rączki […] – opowiadał a w kąciku mojego oka zadomowiła się mała łezka . Robert widząc swoją namiastkę uśmiechnął się słodko i złapał moją delikatną dłoń
- Przepraszam doktorze – wtrąciłam się przerywając prowadzony przez mężczyznę monolog
- Tak ?
- Dziecko jest zdrowe ?
- Ależ oczywiście – prychnął
- A płeć ? – zapytał wyraźnie zniecierpliwiony brunet 
- Życzę aby odziedziczył zdolności do piłki po panu – puścił mu oko lekarz
- Syn ? – Robert chyba nadal nie dowierzał
- Syn – potwierdził lekarz poklepując piłkarza po ramieniu i zakończył badanie


- Ludzie !! Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie – krzyczał na cały głos Robert niosąc mnie na rękach w stronę parkingu
- Cicho wariacie – skarciłam go , wymownie uśmiechając się w stronę zdziwionych pracowników kliniki
- No co ?! – zdziwił się stawiając mnie na ziemi – Mam śliczną dziewczynę , czekamy na wspaniałego syna i mam się czym chwalić
- Ależ oczywiście Lewusku – prychnęłam i pogłaskałam go po policzku – Ale zrobisz to na stadionie wśród kolegów a nie tutaj …


- No , no stary – poklepał bruneta po plecach Łukasz
- Aby taka druga aktoreczka porno nie wyrosła tak zaangażowana w grę w reprezentacji tak jak ty – dołączył się Błaszczu
- Haha bardzo śmieszne – skwitował zniesmaczony żartami kolegów Robert. Na pocieszenie pocałowałam go w policzek kiedy na stadionie pojawił się Marco wraz z Andżeliką
- Najpierw dowiedz się czy ono jest naprawdę twoje – poradził blondyn który zapewne słyszał całą naszą rozmowę . Posłałam mu zabójcze spojrzenie a Andżelika próbując ratować sytuację mocno pociągnęła za rękę swojego ukochanego . Po tym incydencie chłopcy udali się z Jurgenem na murawę a ja w stronę swojego gabinetu
- Zaczekaj ! – zatrzymała mnie zdyszana Andżelika – Dogonić cię to nie lada wyzwanie – zaśmiała się
- Przesadzasz – prychnęłam
- Przepraszam cię za Marco – powiedziała ze skruchą –Tak naprawdę oboje bardzo się cieszymy z tego że zostaniecie rodzicami – próbowała wytłumaczyć zachowanie blondyna
- Spokojnie , nie jestem zła – zapewniłam – A z Marco umiem sobie poradzić – puściłam jej oko
- W takim razie chciałam zaprosić Was na otwarcie mojego salonu kosmetycznego , wiesz … darmowe drinki , muzyka i zabiegi 
- To fantastycznie ale nie wiem czy …
- Olka ! – tupnęła nogą z uśmiechem nieznikającym z twarzy – No proszę , nie ważne co się stało ale spróbujmy chociaż zostać kumpelkami , czy to tak dużo ?
- No dobra … przyjdziemy


--------------------------------------------------
Tak jak obiecałam jest następny ;D 
Czytajcie , komentujcie ... Do środy kochane ! 


                                                  Taka tam rodzinka Lewandowskich :D

10 komentarzy:

  1. Super rozdział bardzo mi się podoba. Andżelika wydaje się być bardzo fajna. Zapraszam do mnie legiakuba.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Robert jest słodki :3 Nie mogę się doczekać następnego.
    http://w-moim-swiecie-bez-milosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadrobiłam wszystko i powiem , że on jest G E N I A L N Y <3
    Angelika wydaje mi się fajnaa ; )
    Czekam nn ;3
    Buziaki i zapraszam do siebie ; **

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest świetny, bardzo mi się podoba. Jak dla mnie Angela też jest spoko, zobaczymy co bedzie dalej, już nie mogę się doczekać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny blog :*
    Fajnie , że Angelika próbuje się dogadać z Olą :)
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3
    Pozdrawiam :*
    Największa fanka blogu :
    Dżasta :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział :)
    Mam nadzieję , że Ola będzie z Marco :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rodział <3 czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Andzela zaczyna mi sie podobac. Wydaje sie calkiem fajna. Ale co miala na mysli mama Marco? To pytanie nie daje mi spokoju :)

    OdpowiedzUsuń