wtorek, 18 listopada 2014

Rozdział 102: (16 + )




UWAGA ! Nie musisz tego czytać, jeśli nie chcesz. Sceny zostały skopiowane z poprzednich rozdziałów. 

Ps. Pod rozdziałem znajdują się WAŻNE 2 informacje. Dziękuję, jeśli przeczytasz ;) 



~ 2 tygodnie później ~



Przez ten czas, moje myśli ciągle krążyły wokół Magdy i jej sytuacji. Cholernie nie chciałam jej tracić, ale musiałam być silna. Dla swojej rodziny, którą zaniedbałam. Nie dało się nawet ze mną porozmawiać. Snułam się po domu w śmierdzącym dresie i tłustymi włosami. Nie mogłam przetłumaczyć sobie, dlaczego to musi się dziać właśnie teraz …

Aby pozostawić oczy Marco w zdrowiu, postanowiłam zorganizować dla niego niespodziankę. Skoro byłam taka oziębła przez 14 dni, dziś postanowiłam się ocieplić. Chyba nie muszę mówić w jaki sposób.

-Marco, Leo jest gotowy !- zawołałam, wkładając mojego synka do wózka. Słodko ssał smoczek, tuląc się do poduszki. Spacer z tatusiem, na świeżym powietrzu z pewnością dobrze mu zrobi.

-Idę ! – odkrzyknął, zbiegając po schodach.

- Pamiętasz o czym mówiłam? – założyłam ręce na biodra. On chyba wcale się nie domyśla.

-Oczywiście, kochanie. – odpowiedział z uśmiechem i pocałował mnie w policzek. – Zostawiam małego, przychodzę na obiad i oglądamy film.

-Dobry chłopczyk. – uśmiechnęłam się szeroko, aby uniknąć wersji oznaczającej podtekst seksualny. Na pożegnanie pomachałam im przez okno i pobiegłam do łazienki, aby wziąć prysznic. Nigdy nie wiedziałam, że aż tak potrafię zwodzić mojego chłopaka. Oczywiście, że nie chcę wykorzystywać sytuacji, w której znalazła się moja przyjaciółka.  Staram się jak najdalej odrzucić myśl, że ona … Odświeżona wytarłam się miękkim ręcznikiem i założyłam nowo nabytą, koronkową bieliznę. Nałożyłam lekki makijaż i wysokie szpilki. Prezentowałam się całkiem nieźle i myślę, że uda mi się dziś pobudzić Marco do życia. Widziałam, że on również nie jest zbytnio zadowolony, ale współczuł Magdzie. Lubił ją.

- Jestem !- krzyknął , kiedy właśnie kończyłam krojenie papryki, aby udekorować talerz, na którym znajdował się makaron z sosem serowym. Specjalnie odwróciłam się tyłem do korytarza. Najpierw słyszałam jak zdejmuje buty, a później podąża w głąb mieszkania. – Pięknie pach … - nie dokończył stając w progu kuchni.  Uśmiechnęłam się z satysfakcją.- Um … - dodał, a ja już mogłam sobie wyobrazić jak przeczesuje ręką włosy. – Jaka to okazja ?

- Taka, że chciałam, aby powróciło wszystko do normy. – odpowiedziałam i odwróciłam się do blondyna. Jego oczy płonęły pożądaniem. – Wiem, że sytuacja Magdy jest okropna i … - nie mogłam zebrać słów. Jak tak dalej pójdzie to zamiast miłości będzie płacz. – Współczuję jej, ale chce żyć. Mam ciebie, Leo …

-Dobrze. –przytaknął jak najszybciej podchodząc do niej. –To w tobie uwielbiam. – uśmiechnął się co dodało mi pewności i poprawiło nastrój. – Poza tym, bardzo trafne dobranie bielizny. – zauważył, ściągając ramiączko stanika z mojego ramienia.

-Ykhym … Chyba mieliśmy jeść. – zauważyłam odchylając szyję, aby miał lepszy dostęp do mojej skóry.

-Walić to. – powiedział i posadził mnie na blacie, tym razem namiętnie całując. Jego usta były takie miękkie i krwiste.  Zaczęłam rozpinać jego koszulę. Na chwilę oderwał swoje usta od moich . Uśmiechnęłam się lekko w jego stronę i delikatnie jeździłam palcem po jego gładkim  torsie. Nagle poczułam że unoszę się nad ziemią . Marco wziął mnie na ręce niosąc do sypialni . Będą już na miejscu ułożył mnie lekko na łóżku i szukał zapięcia mojego stanika, a ja w tym czasie majstrowałam przy jego spodniach i nie tylko . Kiedy już spadły na ziemie, znów mogliśmy się całować jak szaleńcy. Z ust przeszedł na szyję potem nagie piersi. Marco wziął do ust jeden sutek i zaczął go pieścić językiem, ssał i przygryzał . Wiłam się niczym wąż pod wpływem jego gorącego dotyku. Jeszcze chwila jego zabiegów, a doszłabym. Marco doskonale to wyczuł i z pocałunkami zszedł odrobinę niżej. Ten człowiek chyba mnie wykończy.  Całując mnie, rękoma rozchylił moje nogi, aby schować twarz w moim kroczu. Cała zadrżałam. Rozkosz rozlała się po całym moim ciele. Mięśnie zacisnęły się a  zdrętwiałe nogi zgięłam. On był cudowny.

-Marco … - jęknęłam błagalnie. Chłopak zaprzestał swoich tortur i z pocałunkami wrócił na brzuch, na którym zakreślił serce językiem. Boże, jakie to romantyczne. Kiedy całkowicie ogarniałam co się dzieje, po tej genialniej pieszczocie, przewróciłam Marco na materac i usiadłam na jego udach. Przed moimi oczyma ukazały się jego uwypuklone bokserki. Chwyciłam w zęby ich gumkę i zsunęłam na dół. Z wielkim rumieńcem schyliłam się i zaczęłam całować całą jego długość. Marco zamknął oczy i odchylił głowę do tyłu. Wzięłam do ust sam jego koniec , drażniąc językiem.

-Ola, wykończysz mnie. – wydukał i otworzył oczy. Szybko złapał mnie za ramiona i po chwili byłam pod nim. Złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek, a on delikatnie we mnie wszedł. Ej , ej chyba o czymś zapomniałeś kolego. Zbytnio się tym nie obruszyłam, bo i tak biorę tabletki. Najwyżej będziemy mieć drugiego bobasa. Cicho jęknęłam mocno wbijałam paznokcie w delikatną skórę jego ramion. Czułam dokładnie jak we mnie wchodził i wychodził. W idealnie szybkim tempie, który doprowadzał mnie na skraj wytrzymałości.  Jego twarz była blisko mojej, a oddech odbijał się w zagłębieniu mojej szyi. Lekko przygryzł płatek mojego ucha. Nasze palce splotły się. Odnaleźliśmy wspólny rytm: oboje cofamy się biodrami, po czym spotykamy się wpół drogi. Wykrzykiwałam Jego imię bardzo głośno. Po kilku bardzo energicznych ruchach Marco , przy których nasze podbrzusza odbijały się od siebie , przyszedł czas na finał. Moje wnętrze wypełniła ciepła ciecz. Zamknęłam oczy i delektowałam się rozkoszą. Marco znieruchomiał i zamknął oczy. Doszliśmy w tym samym momencie.  Uspokajałam oddech, kiedy wyszedł ze mnie. Tej nocy oboje przeżyliśmy  chyba najlepszy orgazm w swoim życiu .Po skończonej chwili uniesień leżeliśmy zdyszani i zadowoleni okrywając swe nagie ciała satynową pościelą idealnie komponującą się z gorącem naszych ciał, a blondyn głaskał lekko mój tatuaż na biodrze, obejmując mnie opiekuńczo ramionami. Wiedziałam jak go uwielbia.

-Skarbie ? – mruknął, odgarniając włosy z mojego lepkiego, z potu, ciała.

-Yhym … - burknęłam sennie. Byłam tak wykończona, ale w zupełności zadowolona, że nie miałam siły nawet mówić.

-Chce cię z tobą ożenić. – oznajmił, a ja szeroko otworzyłam oczy w kompletnym zaskoczeniu. – Za długo jesteśmy już narzeczeństwem

-Skąd ta zmiana?- momentalnie się ożywiłam. Teraz zmęczenie odeszło na drugi plan.

-Widzę jak wszyscy oglądają się za tobą na ulicy, a po za tym pragnę byś nosiła moje nazwisko.

- Kochany. – uśmiechnęłam się i musnęłam jego policzek. – Wiesz, że cię kocham i również pragnę tego.

- Będę najszczęśliwszy na świecie. – ucałował mnie w czoło. – Ale teraz idź spać. – oznajmił i okrył moje nagie ciało kołdrą. Obróciłam się tak, że moje plecy stykały się z jego torsem. Objął mnie ręką w pasie i wtedy mogłam udać się w odprężający sen.
Ej, serio, on CHCE SIĘ ZE MNĄ OŻENIĆ?!


-----------------------------------------
A więc ... 
Oficjalnie informuję, że do końca tej historii zostało 2 rozdziały ! 
Jak wiadomo kiedyś musi się skończyć, ale na razie się nie martwcie ;) 


Drugą ważną sprawą jest pytanie. 

Czy ktoś z Was lub koleżanka/kolega/przyjaciel/przyjaciółka wysyłaliście pustą kopertę na odpowiedni adres, aby dostać autograf piłkarza.  ??????
Mniej więcej coś takiego : 


 
 źródło -  http://autografyjacus.blogspot.com/

Ja wysłałam kopertę, która powinna przyjść trochę temu. Wydaje mi się, że coś musiałam źle zrobić. 
Jeśli znacie kogoś kto wysyłał i dostał to prosiłabym serdecznie o kontakt. Wszystko znajduje się w zakładkach http://marcoiolastory.blogspot.com/p/o-mnie.html lub http://echteliebebybvb.blogspot.com/p/bohaterowie.html

Byłabym serdecznie wdzięczna ! 

Pozdrawiam Was kochani ! 
Alex :* 






5 komentarzy:

  1. Co za rozdział xd o ludzieee.. :D
    Ale serio to już koniec ;( szkoda..
    Buziaki ;):3

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny rozdzial dobrze,ze Ola i Marco doszli do lepszego porozumienia.Kochana czemu koniec co??? Mhh a moze tak zrobisz druga czesc tego opowiadania coooo? Do nastepnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żaden koniec nooo :c
    Ja nie chcę :D
    Druga część! Tak :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze tylko 2 rozdziały :c nie wierze że to już prawie koniec :( a rozdział super <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział... no więc jego nazwa mówi sama za siebie.(Ale ogólnie boski)
    No, ale czemu koniec??? To nie tak miało być heeej.
    Popieram pomysł na drugą część!!!!

    OdpowiedzUsuń