poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 26 :



- Nasza córka – oznajmiła – Podobne co nie ?
- Anka czy ty słyszysz samą siebie ?! – zbulwersował się napastnik
- Robert – spojrzałam błagalnie w jego stronę i położyłam dłoń na ramieniu
- Przecież to jest dziecko jakiegoś bambusa a nie moje ! – krzyknął wściekły i udał się do salonu
- Olu a gdzie Marco ? – zapytała jakby nigdy nic
- Rozstaliśmy się – odpowiedziałam na odczepnego a tak naprawdę byłam zażenowana jej cynicznym zachowaniem
- Tak mi przykro – rozczuliła się – I chyba na dobre ci to nie wychodzi bo jakoś przytyłaś – zmierzyła mnie wzrokiem – Nie martw się , ja doprowadzę cię do normy  - puściła mi oczko
- Anka możesz przestać pieprzyć ? – zapytał Robert który czekał na wyjaśnienia Stachurskiej
- Ja sprawdzę czy nie ma mnie na górze – oznajmiłam i pobiegłam do pokoju gościnnego gdzie znajdowały się moje walizki . Wyjęłam z nich koszulkę i nową bieliznę po czym udałam się pod prysznic . W trakcie kąpieli mój telefon ciągle dzwonił . Spojrzałam na wyświetlacz a tam zdjęcie Marceliny .  Zapewne dowiedziała się o wszystkim ale nie mam siły z nią teraz o tym rozmawiać . Sama muszę jakoś to wszystko poukładać . Ubrałam się w przygotowane ubrania i wyszłam z pokoju słysząc głośne krzyki na parterze
- Wypierdalaj stąd !! – krzyknął Robert zrzucając pełną walizkę Anki ze schodów
- Daj to sobie wytłumaczyć ! Znikałeś z domu i nawet nie chciałeś się ze mną kochać – próbowała się tłumaczyć
- Ja nigdy cię nie kochałem rozumiesz ?! – złapał ją za nadgarstki – Wyjdziesz sama czy ci pomóc ?
- Wal się ! – wrzasnęła – Byłeś tylko moją zabaweczką a alimenty i tak będziesz płacił ! – zagroziła i wyszła z ich wspólnej sypialni . Zabrała swoja walizkę i podeszła do mnie z wściekłym wzrokiem – A ty myślałaś że się o niczym nie dowiem ? – podała mi wyniki testu na ojcostwo
- Anka to nie 
- Daj sobie spokój – przerwała mi – I tak nie urodzisz tego dzieciaka zapamiętaj to sobie – wysyczała i odrzucając włosy do tyłu opuściła dom . Wyniki które miałam w ręku podarłam i wyrzuciłam do kosza znajdującego się w łazience . Zobaczyłam że Robert leży załamany na łóżku . Podeszłam do niego i spojrzałam prosto w oczy
- Może to dziecko też nie jest moje ? – powiedział
- A niby czyje ?! – krzyknęłam wściekła
- Na przykład Marco , przecież z nim też spałaś – stwierdził
- Nie będziemy tak rozmawiać – odwróciłam się na pięcie i poszłam do pokoju zbierając swoje rzeczy do walizki
- Ola przepraszam – złapał mnie za łokieć i odwrócił w swoją stronę
- Zostaw mnie !
- Proszę zostań , ja wcale tak nie myślę – tłumaczył się – Anka wyprowadziła mnie z równowagi
- To nie znaczy że musisz się na nas wyżywać – usiadłam po turecku na dywanie
- To się więcej nie powtórzy – przytulił mnie do swojej klatki piersiowej . Wsłuchiwałam się w bicie jego serca które mnie uspokajało  – Obiecuję
- Nie pozwolę traktować się jak dziwkę , wystarczy że inni tak o mnie myślą – głaskałam go po ramieniu
- Ja tak nie myślę – zaprzeczył
- Pamiętasz jak kiedyś mówiłeś że to właśnie ze mną założysz rodzinę ? – spojrzałam na niego
- Ja zawsze dostaję to co chcę – uśmiechnął się i pocałował mnie krótko w usta.

----------------------------------------
Przepraszam że tak nudny ale dopiero wszystko zaczyna się dziać . Martwię się o Marco który ma poważną kontuzję i być może nie zagra w nadchodzącym meczu :(   Zdrowiej szybko <3 
                                    Najsłodsze dziecko świata - Omerek Sahin

4 komentarze:

  1. Zdrowia Marco ! ♥
    Rozdział jest świetny i w ogóle nie jest nudnyy ! :D
    Czekam na kolejny <3
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest genialny ♥
    Słyszałam, że Marco może mieć przerwę nawet do 14 dni. ;c
    Czekam na next i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział och ale emocje ;) w ogóle nie jest nudny kochana ;) nie mogę doczekać się kolejnego i zapraszam na nowy rozdział o Weronice i Tomku

    OdpowiedzUsuń