Rozdział 1 :
W końcu wakacje ! Nie ma przyjemniejszego uczucia
gdy nie musisz wstawać o ósmej rano aby zdążyć na wykłady . Moje życie wydaje
się idealne lecz to tylko złudzenie . Mimo iż jestem młodą osoba zdążyłam
popełnić kilka błędów których żałuję . Chodzi tu głownie o Roberta
Lewandowskiego . Jest moim przyjacielem choć czasami lądujemy w łóżku , nie potrafimy stworzyć prawdziwego związku .
Można powiedzieć że jestem jego kochanką . Chyba nie ma innego słowa na
określenie zaistniałej sytuacji. Zaczęło się od zgrupowania … wspólne oglądanie
filmów , spacery , niewinny flirt , impreza a potem wspólna noc . Wtedy Robert
miał problem z Anią która nadal była blondynką a on owych nie lubił . Uważał je
za zbyt głupie . Mimo iż nie żałowaliśmy tego co się stało nikomu nic nie
powiedzieliśmy . To było jedyne rozwiązanie . Lewy nie chciał skandalu . Był początkującym
piłkarzem i nie chciał aby na nim „psy wieszali ”. Do
tego dochodzą kłótnie z mamą . jest dla mnie jak obca osoba . Nie okazujemy
sobie żadnych uczuć , tak jakbyśmy się nigdy nie znały . Uwierzcie mi ciężko
jest tak żyć . Z tatą mam o wiele lepsze stosunki . Rozumie mnie i zawsze stara
pocieszyć . Między nim i mamą też nie ma
rewelacji . Teraz czas ułożyć sobie życie , skoro wybrałam studia
psychologiczne . Dlaczego psychologia
? Mam bardzo dobry kontakt z ludźmi i
kiedy tylko nastanie potrzeba bezinteresownie im pomagam . Złożyłam już swoje CV do Legii Warszawa .
Szanuję ten klub i z wielką przyjemnością przychodziłabym do pracy . Sama
kocham piłkę nożna . Próbowałam już swoich sił jako bramkarka ale nie wyszło . Jednak
jak to powiedział zarządca jestem młoda i niedoświadczona . I się dziwią że nie
ma osób do pracy w tym kraju ?!
Tak minęły dwa lata . W ciągu tych lat poznałam
Damiana z którym byłam szczęśliwa ale do czasu …
Właśnie ostatni raz przechadzam się korytarzami
mojej uczelni w towarzystwie znajomych kiedy zobaczyłam jego – całującego się z
wymalowaną blondyną . Wiedziałam kim ona jest – mój jedyny wróg bo nigdy takich
nie miałam . Była zwykłą ćpunką a przy tym plastikiem i dziwką . Ja w
przeciwieństwie do niego nigdy go nie zdradziłam choć miałam ku temu kilka
okazji . Wściekła podeszłam do nich i strzeliłam w twarz Damianowi
Damian : Ola , kochanie ja ci to wszystko wytłumaczę
– mówił pocierając ręką czerwony policzek
Olka : Już nie musisz , jesteś tylko zwykłym zerem
.. a ty – zwróciłam się do Wiktorii – Jesteś zwykłą dziwką i plastikiem !
Wiktoria : Zamknij mordę ! Popatrz w lustro , jak ty
w ogóle wyglądasz – posłała mi
spojrzenie pełne pogardy – A ty niby nią nie jesteś , kto wskakiwał do łóżka
Lewandowskiemu ?!
Olka : Jesteście siebie warci – powiedziałam i
pobiegłam przed siebie . Skąd ta małpa wiedziała o mnie i lewym ?! . Zapewne
Damian zrobił z siebie ofiarę . Zranił mnie i to nie raz ale ten był jego ostatni ! Spokojnym krokiem podążałam
w stronę stadionu . Wchodząc na parking od razu rozpoznałam samochód Lewusa .
Podeszłam bliżej i oparłam się o maskę tego cacka ocierając ostanie łzy . Nigdy
więcej nie będę płakać przez faceta !
Robert : To jak się dziś czuję moje piękna pani
psycholog? – zapytał radośnie łapiąc
mnie za biodra i podniósł do góry okręcając kilka razy dookoła aż zawróciło mi
się w głowie
Olka : Świetnie – powiedziałam obojętnie a piłkarz
postawił mnie na ziemi
Robert : Mała co jest ? – podniósł wyżej mój
podbródek i spojrzał w moje oczy przepełnione żalem i goryczą
Olka : Damian mnie zdradził – oznajmiłam i wtuliłam
się w jego ciało
Robert : Który to już raz ?! – poczułam lekki
pocałunek we włosy – Piąty , dziesiąty ?!
– poniósł głos - Nie daruje temu
gnojowi
Olka : Robert ! Uspokój się , wolę żyć bez niego
, w dupie mam jego i tą całą Wiktorie
Robert : Dzielna dziewczynka – uśmiechnął się – Jedz
ze mną do Dortmundu – wypalił a ja stałam tak analizując co przed chwilą
powiedział – Nic cię tu nie trzyma
Olka : yyy … zaskoczyłeś mnie – tyle zdołałam
wydukać z siebie
Robert : Przecież wiesz że Marcelina też chcę żebyś
przyjechała a ja tym bardziej … no proszę – zrobił oczy kota ze Shreka
Olka : Obiecuję że się zastanowię – uśmiechnęłam się
blado – Odwieziesz mnie ?
Robert : Jasne , wskakuj – jak na dżentelmena
przystało otworzył mi drzwi a ja wygodnie usiadłam na siedzeniu . Po zaledwie
dziesięciu minutach staliśmy przed moim domem rodzinnym . Złapałam za klamkę
kiedy Robert złapał mnie za ramię i zwrócił w swoją stronę . Nasze twarze
dzieliły tylko milimetry . Czułam jego oddech na moim policzku . W końcu nasze
usta złączyły się i zatonęły w namiętnym pocałunku .I znów wszystkie
wspomnienia …
Robert : czekam na odpowiedz – powiedział kiedy skończyliśmy się całować
Olka : Oczywiście panie Lewandowski a ze swoją
decyzją przyjdę do pana – zaśmiałam się
Robert : Hmm … zapowiada się ciekawie tylko pliss
mini nie dłuższa niż 20 cm
Olka : Chyba sobie żartujesz – pocałowałam go krótko
w usta i weszłam do domu . Mama krzątała się po kuchni a tata czytał gazetę w
czarnych okularach . Wzięłam szklankę soku pomarańczowego i wraz z zimnym
napojem powędrowałam do swojego pokoju . Odpaliłam laptopa i przeglądałam
wszystkie strony o Dortmundzie . Może to byłby jakiś pomysł ? Ładne miasto i
może tam akurat znalazłabym pracę .
Tata : Ola ktoś do ciebie – krzyczał z dołu a do
mojego pokoju jak burza wparowała Magda z dwoma sitkami w ręku . Były w nich
same łakocie które uwielbiałam
Magda : Słyszałam co się stało – powiedziała
zdyszana
Olka : A może najpierw cześć , jak miło cię widzieć
– zaśmiałam się nerwowo - I to co masz w
siatkach ma mi pomóc ?
Magda: No raczej nie
inaczej – powiedziała uśmiechnięta i zajęła miejsce obok mnie na łóżku i
rozpakowała zawartość dwóch siatek
Olka : Przez ciebie przytyję – zażartowałam
Magda : Oj tam
, masz nie płakać przez tego dupka bo po pierwsze szkoda tuszu a po
drugie nie był ciebie wart , popatrz na mnie – wyprężyła się dumnie - Są zalety bycia singlem
Olka : Magda ty w ogóle chodzisz na imprezy ? –
zapytałam przegryzając dolną wargę
Magda : No nie – przyznała
Olka : hahahahha przecież ty nigdzie nie wychodzisz
– i tym poprawiła mi humor . Turlałam się po podłodze trzymając za brzuch który
już bolał mnie od śmiechu
Magda : Ranisz – strzeliła „focha ” który u niej
trwał zwykle zaledwie kilka sekund
Olka : Dobra przepraszam – powiedziałam ze skruchą
wstając z podłogi i przytuliłam przyjaciółkę . Resztę wieczoru spędziłyśmy
rozmawiając i śmiejąc się . Przy Magdzie
nie da się smucić a przede wszystkim nudzić choć jest szarą myszką . Zmęczona
tuż po 23 położyłam się spać .
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Oto i jest 1 rozdział. Odważyłam się i mam nadzieję że komuś spodobają się moje opowiadania . Zdaję sobie sprawę że nie każdemu ale proszę o zrozumienie gdyż jest to mój pierwszy blog
Pozdrawiam : *
Ciekawie się zaczyna! <3 kocham piłkę nożną, a w szczególności BVB :D Będę tu zaglądać codzinnie :)
OdpowiedzUsuńgemsetmeczjanowicz9.blog.pl - zapraszam do siebie, dopiero zaczynaj i jak mogłabyś zostawić jakiś komentarz będę bardzo wdzięczna :D
Pzdr :33
Witam:) Ciekawie się zaczyna, na pewno będę tu wpadać;) Ciekawi mnie jak ułożą się stosunki między Olą a Robertem. Gdybyś mogła, informuj mnie o nowych rozdziałach w zakładce SPAM na jednym z moich blogów;) zapraszam również do czytania moich opowiadań, szczególnie na prolog na http://byle-do-szczescia.blogspot.com/ ;) zapraszam serdecznie, pozdrawiam i życzę weny;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę super się zapowiada na pewno będę tu zaglądać :)
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji zapraszam na mojego pierwszego bloga jest on o Mario Gotze będzie też co nieco o Marco Reusie :)
Bardzo mi zależy żeby chociaż ktokolwiek to czytał.
http://mariostorybvb.blogspot.com/
Zapowiada sie ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńPrzyjaciolka podeslala mi link dotego bloga, dlatego dopiero teraz go czytam. :) ale lepiej pozno niz wcale xd
Lece dalej :*