Rozdział 6 :
~Ola ~
Marcelina na siłę wepchnęła mnie do gabinetu pana Kloppa . Żeby tylko wiedział co
jego nazwisko oznacza w Polsce . Haha .
- Dzień Dobry , ja nazywam się Aleksandra
Mielewczyk i przyszłam w sprawie pracy – powiedziałam wypuszczając powietrze z
ust
- Po pierwsze proszę oddychać a po drugie
zapraszam – powiedział przyjaźnie średniego wieku mężczyzna w szarej czuprynie i okularami
na nosie . Sprawiał wrażenie sympatycznego człowieka i takim też był . Weszłam
do środka i usadowiłam się na krześle z czarnej skóry – Niedawno skończyłaś
studia – mówił dalej czytając dokumenty które mu podałam
- Zgadza się – potwierdziłam . Dlaczego on musi
tak przedłużać . Niech powie prosto z mostu . Nie będę płakać !
- A dlaczego przyjechałaś do Dortmundu ? - zainteresował się nagle
Olka : Marcelina to moja kuzynka a skłoniły mnie do
tego sprawy prywatne
- No że nie mogłem się domyśleć , takie
śliczne dziewczyny – posłał mi ciepły uśmiech i odłożył na biurko teczkę z całą
zawartością – Dostajesz tę pracę
-Naprawdę ?! – spytałam dla upewnienia
- Właśnie takiej osoby szukałem – uśmiechnął
się – Także witamy na pokładzie – przytulił mnie
- Bardzo panu dziękuję
-Ależ nie ma za co – sprzeciwił się – Czekam
po treningu , wtedy poznasz chłopaków
-Okej – wyszłam z pomieszczenia i zawiesiłam
się na szyi Marceliny
- Dzień Dobry trenerze – przywitała się
- Witaj Marcelino , musze przyznać ze masz piękną
kuzynkę
-Wygląd to nie wszystko – uśmiechnęła się
.
-No wiesz co !
- Dobra , dobra lecimy na kawę
- Do zobaczenia – krzyknęłam odchodząc
~Marco ~
Na treningu byłem nieobecny . Cały czas myślałem o
Niej – pięknej brunetce którą dzisiaj spotkałem . Kim ona była i co robiła na
stadionie ? Przecież nigdy jej tu nie
widziałem a otwarty trening mamy dopiero za miesiąc … Z rozmyśleń wyrwał mnie
trener .
- Reus ! Co się z tobą dzieje dzisiaj ?! –
krzyknął trener zirytowany obijaniem się swojego podopiecznego na
dzisiejszym treningu
-Nic . Tylko się zamyśliłem –
usprawiedliwiałem się
-Wracaj do treningu ! – rozkazał a ja zacząłem wykonywać polecenia
. Nie mogę stracić formy
- Nasz Marco chyba się zakochał – zaśmiał sięLeo
-Udam że tego nie słyszałem – odpowiedziałem –
A tak w ogóle spotkałem dzisiaj super laskę
- pochwaliłem się do reszty
- Którą następnie zaliczysz i rzucisz –
westchnął tylko Łukasz
- Tak , tak znamy te historie twojego podrywu –
dokończył wywód za swojego przyjaciela Błaszczu . No tak byli przyzwyczajeni do
tych moich wszystkich opowieści
- Ale czy ja mówiłem żeby ją od razu do łóżka
zaciągać ? – przewróciłem oczami
- Cóż za zamiana – zaśmiał się Hummels i pozostało nam
wytrwać do końca tego wyczerpującego treningu
~Ola ~
Zasiedziałyśmy się troszkę w kawiarni .
Przyspieszyłyśmy kroku i akurat byłyśmy pięć minut przed końcem treningu . Weszłyśmy na boisku . Panował tam komplety
chaos . Chłopaki ganiali rzucając w siebie piłkami a biedny trener siedział z
założonymi rękoma przyglądając się temu widowisku . Sama zaśmiałam się pod
nosem ale szybko opanowałam śmiech .
- Jestem !! – krzyknęłam dając o sobie znać a trener wstał ze swojego miejsca
-Z
nieba mi spadłaś – uśmiechnął się – Chłopki koniec treningu .Chodźcie tutaj chce wam kogoś przedstawić – cała
drużyna podeszła do trenera . To jest Aleksandra Mielewczyk – nasza nowa pani
psycholog .
- Cześć wszystkim – powiedziałam lekko się
uśmiechając
Przywitałam się ze wszystkimi a na końcu podszedł do
mnie Marco :
- My się chyba już poznaliśmy - znów ten uśmiech no !
-Racja –odpowiedziałam nieśmiało a on
uśmiechnął się . Mogłabym patrzeć się na jego uśmiech całymi godzinami . Olka
wróć na ziemię !
-Jesteś z Polski? – zapytał
- Tak , skąd wiedziałeś ?
- Wszyscy mówią że Polki to najładniejsze
dziewczyny a po drugie masz śmieszny akcent – powiedział a na moich policzkach
pojawiły się rumieńce . Nigdy nie narzekałam na swoją urodę , byłam
przyzwyczajona do takich komplementów . Ale nigdy nie usłyszałam go od piłkarza
, i to jakiego !
- Olka , jedziesz z nami do domu ? –
zapytała kuzynka krzycząc na cały głos , a wszystkie oczy zwróciły się w naszą stronę .
Speszyłam się lekko .
- Przepraszam ale już mnie wzywają – zaśmiałam
się
-Do zobaczenia – powiedział a ja ruszyłam w
stronę czekającej na mnie Marceliny
-Czy ty musisz się tak drzeć ? – wycedziłam
przez zaciśnięte zęby
- Oj nie denerwuj się tak – pogłaskała
mnie po włosach – Wszyscy wiemy że położyć miedzy wami telefon to by się
naładował – powiedziała a ja tylko ciężko westchnęłam . Weszliśmy do tunelu gdzie chwilę
później siedzieliśmy już w samochodzie .
Będąc w domu razem z Marceliną przygotowałyśmy kolację którą zjedliśmy podczas
oglądania jakiegoś filmu akcji . Po zjedzeniu , film znudził mi się i poszłam
do swojego pokoju . Wzięłam długa i relaksującą kąpiel . Jutro mój pierwszy
dzień pracy . Położyłam się na łóżku. Nie wiem co się ze mną dzieje. Cały czas
myślę o nim , o przystojnym blondynie . Ciekawe czy on myśli to samo ?
~Marco ~
Po treningu okazało się , że Ola będzie moją , naszą
panią psycholog . Nie powiem bardzo się ucieszyłem . Kto by nie chciał mieć w
pracy takiej dziewczyny która sprawia że uśmiech sam maluje się na twarzy ? Wróciłem
do domu razem z Robertem który wpadł do mnie na piwo . Usiedliśmy na kanapie i zagraliśmy w Fife :
-Podoba ci się Ola co ? – wypalił nagle
- Yyy … no … ten – zmieszałem się
-Nie mam nic przeciwko ale pamiętaj że jestem
jej przyjacielem i jak ją skrzywdzisz to ci nogi z dupy powyrywam ! – podniósł ton swojego głosu ale nie oderwał
oczu od telewizora.
- Uuu czemu się nie chwaliłeś ? Szkoda ze ja
nie mam takich przyjaciółek – stwierdziłem z niesmakiem
- A Monica to co ?! pogruchałbym taką – rozmarzył się
- No ma dziewczyna czym oddychać – zaśmiałem
się - Chcesz jej numer ?
- Dawaj – zapisałem przyjacielowi dziewięć
cyfr i wróciliśmy do gry . Wszyscy wiemy że Robert to lowelas i podrywacz ale
nikt nie chce mówić tego Ani . Jak dla mnie
szkoda czasu na takie stare próchno ale to dziewczyna Lewego i nie zamierzam
się wtrącać . Jego życie i zrobi jak zachce . Z resztą nigdy nie bierze pod
uwagę czyjegoś zdania . Po 23 Robert pojechał do domu . Zasnąłem myśląc o
pięknej brunetce .
~Robert ~
Wiem że nie powinienem ale to Ona tak na mnie działa
. Jest między nami tylko przyjaźń . Skoro żadne z nas nie oczekuje od siebie
czegoś więcej więc po co to psuć . Może ostatnio czuję się trochę samotny .
Ania ma jakieś zawody … Jeżeli Marco
będzie ważną osobą w jej życiu , po prostu odpuszczę sobie te
przyjemności które mi daje . Aż taki perfidny nie będę . Pragnę żeby była
szczęśliwa bo ja jej nie dam tego czego by chciała .Tylko ją ranię . Jest
naprawdę fantastyczną dziewczyną i zasługuje na szczęście i prawdziwą miłość a
to da jej tylko Marco . Jestem kobieciarzem i tego nie zmienię . Nudzę się
jedną dziewczyną . Póki jestem młody chce się wyszaleć a może za kilka lat się
ogarnę …
-------------------------------------------------------------------
Przepraszam gdyż rozdział nie wyszedł tak jak chciałam ale wszytko przez to iż dowiedziałam się o kontrakcie który Lewy ma podpisać z Bayernem . Szkoda bo w Borussii wcale mu źle nie było .Będzie mi go brakować choć mam nadzieję że to tylko plotki . A Wy co o tym sądzicie ?
Nie rozumiem jego zachowania tutaj ;c
Super rozdział z resztą jak zawsze. A jeśli chodzi o Roberta to też mi Go będzie brakowało w BVB. Nie rozumiem dlaczego chce się przenieść do Monachium i również mam nadzieję, że to tylko plotki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
MARTA
Cudowny rozdzial. :)
OdpowiedzUsuńJa jednak chcialabym, zeby miedzy Lewym, a Ola zaiskrzylo...
A moze jednak cos sie miedzy nimi pojawi i zaszkodzi zwiazkowi Oli i Marco.. :)
Zobaczymy. :*