środa, 18 września 2013

Rozdział 4 :



Rano obudziłam się wtulona w gorące ciało Roberta jak w misia . Jego pięknie wyrzeźbiony tors aż prosił się aby go dotknąć . Delikatnie przejechałam placem wzdłuż jego ciała no co piłkarz uśmiechnął się przez sen .  Musnęłam jego usta i okryta prześcieradłem poszłam do łazienki . Ciepła woda w prysznicu rozluźniła moje mięśnie . Założyłam bieliznę i podeszłam do szafy poszukać czegoś na przebranie . Lewy w tym czasie pożerał mnie  wzrokiem

- Mogę spytać skąd masz damskie ciuchy w szafie ? – odwróciłam się w jego stronę a piłkarz uśmiechnął się przegryzając dolną wargę

- Ostatnio zostawiłaś – powiedział nawet na mnie nie zerkając tylko oglądając moje piersi

- Zboczeniec – krzyknęłam i rzuciłam go jednym butem . Wróciłam do łazienki i ubrałam się we wcześniej przygotowane ubrania :

Gotowa zeszłam na dół i postanowiłam zrobić naleśniki a w między czasie przygotowałam Lewemu leki na kaca . Kiedy zszedł na dół zaczęłam się głośno śmiać . Wyglądał jak zbity piesek

- Bo strzelę focha z przytupem i melodyjką – powiedział zirytowany

- Dobrze już – pogłaskałam go po lśniących włosach – Teraz wypij to – podałam mu szklankę i tabletki

- A jak to trucizna ? – zaczął się droczyć

-Rób jak chcesz – wzruszyłam ramionami i nalałam ciasto na patelnię wtedy podszedł Lewy i złapał mnie za sznurki od bluzy i przyciągnął do siebie – Co ty robisz ? – krzyknęłam zła a łyżka spadła na moje nowe trampki

- Daj mi się sobą nacieszyć , w końcu za trzy godziny lecimy do Dortmundu – włożył kolano pomiędzy moje nogi i wdusił w blat

- A w Dortmundzie powiesz to samo ? – uśmiechnęłam się zalotnie i położyłam ręce na jego biodra

- Być może – wpił się w moje usta . W głowie miałam totalny mętlik . Może potrzebowałam otuchy po rozstaniu . Nie wiem ale to było perfidne z mojej strony . Ania teraz ciężko walczy na zawodach a ja zabawiam się w kuchni z jej chłopakiem . Kiedy tylko sobie o tym pomyślałam od razu oderwałam swoje usta od ust Roberta 

- Nie utrudniaj tego , i tak wszystko poszło za daleko

- Ale nic nie poradzę a to że tak mnie pociągasz a seks z Toba jest zajebisty – ostatnie słowo wyszeptał do mojego ucha które chwile potem przegryzł . Z zawadiackim uśmiechem poszedł pod prysznic . Pomogłam piłkarzowi spakować jego walizki i pojechaliśmy odebrać moje . Wchodząc do domu rodzinnego od razu pobiegłam do pokoju a Robert został z moim rodzicami . Z tatą dogadywał się . Nie można powiedzieć . Ostatni raz obejrzałam się dookoła czy niczego nie zostawiłam i zamknęłam drzwi . Wyszłam na zewnątrz gdzie oddałam lewemu walizki które wkładał do bagażnika taksówki   

- Może jednak zmienisz zdanie ?- zapytała mama

- Raczej nie – powiedziałam twardo – A ty tausiu trzymaj się i łów dużo rybek – przytuliłam się do swojego ojca

- Na pewno – uśmiechnął się przez łzy co było dziwne bo nigdy nie okazywał żadnych emocji przy pożegnaniach . – A ty masz ją pilnować – zwrócił się do Lewego

-Jasne jak słońce … nocą – zażartował a tata pogroził mu palcem na co później oboje parsknęli śmiechem . Następnie pojechaliśmy pożegnać się z Magdą

- Masz mnie odwiedzić – przytuliłam się do przyjaciółki

-Okej , życzę ci abyś spotkała tego swojego Marco – szepnęła na ucho

- On mi pomoże – pokazałam palcem na wysokiego bruneta

- No mam nadzieję , aa i o przyjaciółkach też nie zapominaj- uśmiechnęła się znacząco

- No co ty – uśmiechnęłam się  - To lecę pa – ucałowałam ją w policzek

- Miło było cię poznać – krzyknął i wsiadł z powrotem do pojazdu

-do zobaczenia – pomachała ostatni raz ręką i zniknęła za drzwiami swojego domu a ja usiadłam na siedzeniu obok Lewego .

- Dlaczego te pożegnania muszą być tak trudne – narzekałam wycierając chusteczką higieniczną rozmazany na policzku tusz

-ojej , moje biedactwo – pocałował mnie w skroń . O losie ! Lewy pomylił godziny odlotów i czekaliśmy całe półtorej godziny na samolot . Co z niego za gamoń . Znów się zakochał ! Wściekła zajęłam miejsce na pokładzie i oglądałam czubki swoich trampek – No przepraszam , przecież wiesz że nie chciałem tego specjalnie

- Masz szczęście że tutaj jest ochrona , inaczej byś już nie żył

- Nie zrobiłabyś tego- powiedział pewnie

- Jasne … - przewróciłam oczami

- Magda by za mną płakała

- hahahhahahahhahahaha ona za tobą ?! – powiedziałam rozbawiona

- Wiesz jak działam na kobiety – położył swoją rękę na moim kolanie . Nie odezwałam się więcej . Lot minął szybko . Prosto z lotniska pojechaliśmy do domu Lewandowskiego gdyż Marcelina miała wyjazd służbowy i nie mogła mnie odebrać . Dom był całkiem niezły ale w środku . No w środku panował komplety bałagan . Brudne koszuli , cuchnące skarpetki . Kwiaty na oknach padły ofiarą zasuszenia . Jako dobra przyjaciółka zabrałam się za sprzątanie tego burdelu . Inaczej nawet do swojej sypialni bym nie dotarła .  Lewy cały czas mi się przyglądał popijając zimne piwo na kanapie . Nie zwracałam na to najmniejszej uwagi . Skończyłam dopiero po 23 . Co jak co ale żeby mieć w domu taki syf  ?! Wzięłam długą kąpiel i opadłam na łóżko po czym od razu odpłynęłam do Kariny Morfeusza .

Następnego dnia  z mojego błogiego  snu wyrwał mnie Robert :

- Oluś  wstawaj ! – pocałował mnie lekko w łopatkę . Zadrżałam . Jego mocne perfumy docierały do moich nozdrzy co doprowadzało mnie do szaleństwa

-Daj mi się wyspać – powiedziałam stanowczo  i odwróciłam się na drugi bok , ale Robert nie dał za wygraną

- No proszę – zrobił oczy kota ze Shreka

-Daj mi sensowny powód dla którego muszę wstawać chwila – spojrzałam na zegarek w telefonie - o 9 RANO  – zaakcentowałam ostatni wyraz

- A może dlatego że …– złapał mnie za ramiona i przywrócił do pozycji niemalże siedzącej – O 13 przyjeżdża  po ciebie Marcelina a twój ukochany , najukochańszy Lewusek – pocałował mnie krótko w usta – Nie ma co jeść – dokończył 

- Dzisas – westchnęłam i skierowałam się do łazienki aby się ubrać :

 

 

Zrobiłam jeszcze lekki makijaż aby Marcelina się nie przestraszyła i zeszłam na dół gdzie w kuchni Lewy wyciągał wszystko z szafek – Za jakie grzechy –powiedziałam zła i podeszłam do blatu .

- A nie pamiętasz naszych wspólnych grzechów ? – uśmiechnął się zalotnie i głaskał moje ramię

- Daj mi się skupić – powiedziałam i sięgnęłam po garnek w który zapełniłam wodą – A tak ogóle chciałam z tobą poważnie pogadać – powiedziałam akcentując przed ostatni wyraz gdyż piłkarz zrzucił z mojego ramienia ramiączko od stanika

- Słucham – musnął mój obojczyk i położył podbródek na moim ramieniu

- Skoro już tu jestem to zamierzam starać się o pracę psychologa w waszym klubie – oznajmiłam

-Kurde , nie wiem czy powinienem zgadzać się abyś pracowała z bandą mężczyzn – przeczesał ręką swoje lśniące włosy

- Pamiętaj że nie jesteśmy razem a co jak sobie kogoś znajdę ?

- No cóż , odpuścimy sobie te przyjemności – wyrwał z moich rąk nóż i położył go obok . Przybliżył się do mojej twarzy jednak ja postanowiłam zareagować

- Nie  , nie , nie w każdej chwili może tu wejść Marcelina i co jej wtedy powie … - nie dokończyłam bo piłkarz położył palec na moich ustach

- Jakby co uczyłem cię gotować

- Chyba zdurniałeś , ty nie umiesz gotować – sprzeciwiłam się

- Czepiasz się szczegółów – z moich ust palcem przejechał aż do dekoltu kiedy właśnie przyszedł oczekiwany gość

- Czee  … – zawiesiła się a my szybko odskoczyliśmy od siebie . Nie zdawałam sobie sprawy że można tak do czyjegoś domu wejść nawet bez pukania ale niestety tutaj panują takie zwyczaje 

------------------------------------------------------------------------------

Witajcie ! 

Najpierw chcę podziękować za wszystkie komentarze i taką ilość wyświetleń . Przyznam że zakładając tego bloga myślałam że nikt nie będzie czytał a tu takie zaskoczenie ! DZIĘKUJĘ BARDZO :*  Muszę wam się pochwalić tym że zaczęłam dietę i treningi według bloga Ani Lewandowskiej .  Być może wiele z Was go czyta . Jeśli coś  zdziała to wszystko pochwalę się zdjęciem :) Wiele z Was pyta czy Ania dowie się o " grzeszkach " Roberta . Zdradzę Wam że tak ale w późniejszym czasie. Co do meczu , myślę że Borussia ma szansę na wygraną  . Nur der BVB ! To tyle ogłoszeń parafialnych . Ale za to mały szantażyk ... 2 komentarze i opublikuje tu opowiadanie które napisałam do gazetki szkolnej . :)

Pozdrawiam i do następnego :* 

3 komentarze:

  1. Nie bądź zaskoczona liczbą wyświetleń, bo blog jest na prawdę super:) Nie słyszałam o blogu, który wspomniałaś... ale z chęcią bym go sobie obejrzała:) Co do rozdziału, to świetny, a chętnie też przeczytam opko z gazetki:) Pozdrawiam i życzę weny;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś świetna już ci to mówiłam czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń