środa, 20 listopada 2013

Rozdział 22 :



- Który to już raz w tym tygodniu ?! – zapytała zirytowana Dominika trzymając moje włosy kiedy ja właśnie dawałam ulgę swojemu żołądkowi . Kiedy mi ulżyło oparłam się o zimną ścianę i otarłam pot z czoła . Dłużej nie wytrzymam .Codziennie to samo .  Brunetka podeszła do apteczki i wyjęła z niej jakieś opakowanie – Zrób go – podała mi test ciążowy . Wtedy właśnie sobie uświadomiłam że to może być prawda . Nie , nie tylko nie to !  Drżącą ręką odebrałam opakowanie od przyjaciółki i zaszyłam się w łazience robiąc każdą kolejną czynność z dużą dokładnością . Pozostało mi tylko odczekać 5 minut . W tym czasie policzyłam dni od ostatniego okresu . Spóźniał mi się już od ponad tygodnia ! W końcu minęły te minuty które trwały niczym wieczność . Podniosłam się z podłogi i spojrzałam w stronę pralki na której leżał test pokazujący dwie kreski . Momentalnie zaczęłam płakać i walić pięściami w ścianę . Jestem za młoda na matkę !Nie poradzę sobie .  Słysząc te hałasy Domi od razu przybiegła do pomieszczenia – I jak ? – zapytała
- Do dupy- powiedziałam oschle i schowałam twarz w dłonie . Brunetka wzięła do ręki test i obejrzała go dokładnie
- Czyli mogę ci pogratulować – uśmiechnęła się
- Nie masz czego
- No jak … stara jesteś w ciąży – zdziwiła się
- Nie będzie tego dziecka – wstałam z podłogi i pobiegłam do pokoju pakując wszystkie swoje rzeczy
- Olka , co ty robisz ? – zapytała zdezorientowana
- Jadę do klinki – odparłam – Usunę je
- Zwariowałaś dziewczyno ?! – złapała mnie za ramię – Przecież dzięki niemu możesz pogodzić się z Marco
-  Nie , nie mogę – wrzasnęłam – Nawet nie wiem kto jest jego ojcem – krzyknęłam i rzuciłam się na łóżko jeszcze bardziej płacząc .
- Spokojnie – pogłaskała mnie po włosach – Może najpierw powinnaś zadzwonić do Roberta
- I co mu powiem ?! Cześć za 9 miesięcy zostaniesz ojcem
- Nie masz pewności że to z nim jesteś w ciąży
- Ale to z nim ostatnio spałam
- To jeszcze nic nie oznacza , obiecaj że nie zrobisz żadnej głupoty , dziecko nie jest niczemu winne , dzwoń teraz do Roberta – powiedziała twardo i podała mi telefon – Obiecujesz ?
- Tak – powiedziałam cicho i usiadłam podkulając nogi  . Głupio mi się zrobiło . Jak mogłam pomyśleć żeby usunąć to dziecko ?! Domi ma rację ono niczemu nie zawiniło . To nie jego wina że ma taką puszczalską matkę . Sięgnęłam po telefon i wybrałam numer Lewandowskiego który po kilku sygnałach odebrał zachrypniętym głosem
- Halo ?
- Cześć Robert , mógłbyś po mnie przyjechać ?
- Oczywiście ale coś się stało , masz dziwny głos
- To nie jest rozmowa na telefon
- To do zobaczenia !

Rozłączył się a ja odłożyłam I Phona na szafkę i powędrowałam do salonu gdzie siedziała Dominika
- Przepraszam – powiedziałam cicho
- Mnie nie musisz ale cieszę się że zrozumiałaś swój błąd
- Ale ja sobie nie poradzę – uroniłam kilka kolejnych łez a przyjaciółka mocno mnie przytuliła
- Dasz radę na pewno – uśmiechnęła się – Rozmawiałam z Kubą i powiedział że są jakieś badania aby już w pierwszym miesiącu sprawdzić kto jest ojcem
- Dziękuję – pociągnęłam nosem
- Dzisiaj już nie męczę cię abyś mi opowiedziała cała historię bo musicie o siebie dbać – połaskotała mnie
- Domiiii … błagam – mówiłam przez śmiech
- Chodź pomogę ci się spakować bo zaraz pewnie przyjedzie książę na białym koniu imieniem Bobek – zaśmiała się 
- Przypominam ci że ma żonę – zaczęłam wkładać do walizki swoje rzeczy
- Oj tam … - machnęła ręką .  Co jeśli to dziecko Roberta ? Przecież on ma żonę a ja nie mogę tak po prostu rozbijać jego małżeństwa a co jeśli z Marco ? Przecież się rozstaliśmy . Tatuś weekendowy . Po prostu fantastycznie ale postaram się aby moje dziecko miało najlepsze dzieciństwo jakie można sobie wymarzyć . To ono będzie mi przypominać o wszystkich pięknych chwilach . Kiedy tylko zakończyłam wykonywaną czynność rozległ się dźwięk dzwonka który naciskał wciąż Lewy
- Weź te walizki – poprosiłam
- To ja będę czekał w samochodzie – powiedział brunet i wyszedł a wtedy ja mogłam pożegnać się z przyjaciółką
- Dzięki za wszystko – przytuliłam się do wątłego ciała brunetki
- Nie masz za co ale obiecaj że z nim pogadasz
- Na pewno – uśmiechnęłam się niemrawie i pocałowałam ją w policzek
- Do zobaczenia ! – krzyknęła na koniec a ja zeszłam z klatki schodowej . Będąc już na parkingu moje nogi zrobiły się jak z waty . Jak ja mu to powiem ? Wiem jedno na pewno że dziecka nie oddam . Ono jest moje i już zdążyłam pokochać tą małą istotkę w która jest teraz w moim brzuchu . Wsiadłam do samochodu nic nie mówiąc . Taka atmosfera utrzymywała się przez następne kilkanaście kilometrów . W końcu odważyłam się  . Nie ma co z tym zwlekać
- Jestem w ciąży – wyznałam  a Robert oszołomiony tym co usłyszał natychmiast zjechał na pobocze – Chcesz nas zabić ?! Pamiętaj że jesteśmy tutaj we trójkę – krzyknęłam zniesmaczona jego wręcz nie odpowiedzialnym zachowaniem a może to ja nie powinnam rozpraszać go podczas był  skupiony był na drodze
- Jak to w … ciąży – te słowa ledwie przechodziły mu przez gardło
- Normalnie … przecież się nie zabezpieczaliśmy – powiedziałam i odwróciłam głowę w drugą stronę . Brunet zaskoczony położył swoją głowę na kierownicy  ciężko wzdychając – Tylko tyle masz mi do powiedzenia ?
- Równie dobrze ojcem może być Marco – powiedział a we mnie się zagotowało . Dlaczego on zrzuca na niego winę ?!
- Mówisz tak bo chcesz uniknąć odpowiedzialności tak ? – krzyknęłam wściekła i wyszłam z auta trzaskając drzwiami
- Przepraszam – powiedział ze skruchą i objął mnie ramieniem
- Robert , ja nie dam rady – spojrzałam na niego oczyma przepełnionymi łzami – Jeśli naprawdę ojcem jest Marco ?
- Nie denerwuj się – powiedział spokojnie – Pojedziemy teraz do lekarza i wszystko sprawdzimy okej ? – zapytał a ja tylko pokiwałam twierdząco głową i weszliśmy do auta jadąc wprost do gabinetu 


- Gratuluję , drugi tydzień – uśmiechnęła się ciepło w moją stronę lekarka która właśnie zakończyła badanie i podała mi papier którym dokładnie otarłam brzuch z zimnego żelu – Nie cieszą się państwo ? – zapytała a ja spuściłam w dół głowę
- A mogę o coś zapytać ?
- Proszę – uśmiechnęła się ciepło w moją stronę
- Czy pani wykonuje badania na ojcostwo , pilnie tego potrzebujemy
- Tak ale trochę to kosztuje – uprzedziła
- Pieniądze nie grają roli – powiedział opierający się o białą ścianę brunet który był obecny przez całe badanie
- Także proszę chwilę zaczekać a ja się przygotuję – powiedziała a my opuściliśmy gabinet . Usiadłam na zielonym krzesełku znów cicho szlochając
- Mała co jest ?   zapytał troskliwie bo dostrzegł jak kolejne gorzkie łzy spływają mi po policzku .Usiadł obok mnie i objął ramieniem
- Obiecuję oddam ci te pieniądze – chlipnęłam
- Co to , to nie ! – oburzył się piłkarz – To ja narobiłem całego tego zamieszania i chcę ci to wynagrodzić
- Może lepiej byłoby gdybym wyjechała , oboje o mnie zapomnicie – spojrzałam na niego
- Nie pozwolę ci na to
- Pani Mielewczyk – usłyszeliśmy głos pielęgniarki
- Będzie dobrze – powiedział Robert widząc moją z lekka przestraszoną minę i na otuchę pocałował w czoło a ja ruszyłam w stronę gabinetu z którego niedawno wyszłam . Samo badanie nie należało do najprzyjemniejszych
- Już – powiedziała radośnie lekarka a ja usiadłam na krzesełku
- Dziecku się nic nie stanie ? – zapytałam zaniepokojona . Nie wybaczyłabym sobie tego
- Proszę się nie martwić – pogłaskała mnie po ramieniu – Wyniki powinny być za tydzień
- Bardzo pani dziękuję – uniosłam kąciki swoich ust 
- Nie ma za co – uśmiechnęła się – Mam nadzieję że na następne badanie przyjdziecie całą rodziną
- Oby – odpowiedziałam i wyszłam na korytarz gdzie czekał Robert
- I jak było ? – podbiegł do mnie
- Jedzmy stąd , chcę odpocząć – jak poprosiłam tak zrobiliśmy . Przez całą drogę zastanawiałam się jak będzie wyglądać moje dalsze życie . Co powiedzą rodzice ? Teraz nie mogę się denerwować . Najważniejsze jest ono i to aby jak najszybciej dowiedzieć się kto jest ojcem
- Pójdę się położyć – postawiłam walizki w przedpokoju i pobiegłam do pokoju kładąc się na łóżku . Na szafce obok zobaczyłam moje zdjęcie z Marco. 

Wtedy nie mogłam opanować swoich łez które mimowolnie spływały po moich policzkach . wszystkie wspomnienia wróciły . Ile dałabym aby on był tu ze mną . Przytulił , pocałował … Może ma już inną z którą jest szczęśliwy ? nie , nie wolno mi tak myśleć . Mam nadzieję że ta mała istotka to córeczka albo synek Marco . Ja go nadal kocham i nie potrafię przestać ! Cały czas o nim myślę ale zranił mnie . Cholernie zranił . Nagle poczułam jak mój telefon wibruje . Myślałam że to on . Chciałam usłyszeć jego ciepły głos ale myliłam się . To był Łukasz . Nie miałam ochoty z nim gadać dlatego odrzuciłam połączenie i wtuliłam się w poduszkę a zdjęcie przyłożyłam do swojego brzuszka . Lekko podwinęłam bluzkę i ujrzałam małą fałdkę . Uśmiechnęłam się kiedy usłyszałam pukanie do swojego pokoju i rzuciłam ciche proszę
- Mogę ?  - zza drzwi wychylił się Robert
- Tak – powiedziałam cicho i wytarłam łzy z policzka alby piłkarz niczego się nie domyślił . Podszedł bliżej łóżka i postawił ciepłą herbatkę na szafce . Widząc że leżę odwrócona tyłem i nawet na niego nie patrzę obrócił się na pięcie i chciał wyjść – Chciałam podróżować , zwiedzać świat , poznać wspaniałych ludzi , zrobić dodatkowe studia a teraz … – mój głos się złamał a Robert usiadł obok i lekko pogłaskał mnie po włosach – Teraz zostanę samotną matką
- Nie mów tak – położył się obok a ja wtuliłam się w jego ramiona
- Robert , co jeśli to twoje dziecko  ? – zapytałam i próbowałam dostrzec jego błękitne tęczówki z których zawsze czytałam co w danej chwili myśli , lecz w pokoju było za ciemno 
- Zaopiekuję się wami – pocałował mnie w głowę
- A Ania ?
- Jej to już chyba w ogóle nie zależny na naszym małżeństwie … - stwierdził gorzko
- Nadal nie wróciła ?
- Nie – potwierdził – Jeżeli to dziecko Marco obiecuję ci że sam was pogodzę – uśmiechnął się ciepło – Pytał o ciebie – kiedy to powiedział momentalnie chciałam skakać . Czyli myśli o mnie . Może wcale nie pozostałam mu obojętna
- A co mówił ? – powiedziałam bez emocji
- Zacznijmy od tego że dostałem po mordzie – złapał się za prawy policzek – Do tej pory boli
- Biedaku – pocałowałam go we wcześniej wskazane miejsce – A za co ?
- Przyznałem się to tego że razem spaliśmy – wyznał a ja spuściłam w dół głowę aby zatamować napływające do moich oczu łzy . Teraz już nigdy go nie odzyskam , ale choćby najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa . Piłkarz widząc moją minę próbował mnie pocieszyć – On kocha cię jak nikogo innego i stworzycie najlepszą rodzinę na świecie
- O tym dopiero dowiemy się za tydzień – oznajmiłam
- Szkoda że tak długo – skrzywił się – A może chcesz że mną jutro iść na trening ?
- Chyba będę musiała – powiedziałam – Bo w końcu mnie zwolnią
- Nie będzie tak źle – powiedział a ja jeszcze bardziej wtuliłam się w jego klatkę piersiową . Pod wypływem śpiewanej przez bruneta kołysanki zasnęłam myśląc nad jutrem . Co mu powiem kiedy go spotkam ? Na pewno nie prawdę o tym że jestem w ciąży . Wolę poczekać do czasu aż będą wyniki . Oby nie było za późno …  


----------------------------------------------
To się rozpisałam xd Ponieważ żadna z was nie opowiedziała się na temat z kim chce aby Ola była w ciąży lub wiązała dalszą przyszłość dlatego powstała ankieta . Zapraszam wszystkie do głosowania . Zdołałyście uzbierać 5 komentarzy więc :  

Kolejne fakty o Marco Reusie :


• Jego ulubiona potrawa to purée z ziemniaków i gulasz
• Nie ma dziewczyny
• Gra chętnie w tenisa, badmintona i koszykówkę.
• Lubi słuchać Chrisa Browna oraz Justina Biebera
• Jego wymarzonym miejscem na wakacje jest Ameryka
• Kolację chętnie by zjadł z Barackiem Obamą
• Kiedyś Reus spadł z konia po czym dostał w czułe miejsce
• Uwielbia się przytulać do fanek <3
• Jak miał 3 latka rzucił talerzem w szybę
• Kiedyś Reus w podstawówce był najlepszy z w-f

5 komentarzy:

  1. Tak myślałam że Ola jest w ciąży ;) ciekawe kto będzie ojcem. Fajny rozdział na prawdę i czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajnie, że Ola jest w ciąży.
    Fajnie byłoby gdyby to Robert był ojcem tego dziecka.
    A te fakty o Marco są świetne
    Skąd ty je bierzesz??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brałam je z Facebooka i również z jednego z wywiadów Marco :)

      Usuń
  3. Ciekawe kto będzie ojcem dziecka :)
    świetny rozdział :) czekam na kolejny i zapraszam http://pomimowszystkokocham.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń