- Który
to już raz w tym tygodniu ?! – zapytała zirytowana Dominika trzymając moje
włosy kiedy ja właśnie dawałam ulgę swojemu żołądkowi . Kiedy mi ulżyło oparłam
się o zimną ścianę i otarłam pot z czoła . Dłużej nie wytrzymam .Codziennie to
samo . Brunetka podeszła do apteczki i
wyjęła z niej jakieś opakowanie – Zrób go – podała mi test ciążowy . Wtedy
właśnie sobie uświadomiłam że to może być prawda . Nie , nie tylko nie to
! Drżącą ręką odebrałam opakowanie od
przyjaciółki i zaszyłam się w łazience robiąc każdą kolejną czynność z dużą
dokładnością . Pozostało mi tylko odczekać 5 minut . W tym czasie policzyłam
dni od ostatniego okresu . Spóźniał mi się już od ponad tygodnia ! W końcu
minęły te minuty które trwały niczym wieczność . Podniosłam się z podłogi i
spojrzałam w stronę pralki na której leżał test pokazujący dwie kreski .
Momentalnie zaczęłam płakać i walić pięściami w ścianę . Jestem za młoda na
matkę !Nie poradzę sobie . Słysząc te
hałasy Domi od razu przybiegła do pomieszczenia – I jak ? – zapytała
- Do
dupy- powiedziałam oschle i schowałam twarz w dłonie . Brunetka wzięła do ręki
test i obejrzała go dokładnie
- Czyli
mogę ci pogratulować – uśmiechnęła się
- Nie
masz czego
- No jak
… stara jesteś w ciąży – zdziwiła się
- Nie
będzie tego dziecka – wstałam z podłogi i pobiegłam do pokoju pakując wszystkie
swoje rzeczy
- Olka ,
co ty robisz ? – zapytała zdezorientowana
- Jadę
do klinki – odparłam – Usunę je
-
Zwariowałaś dziewczyno ?! – złapała mnie za ramię – Przecież dzięki niemu
możesz pogodzić się z Marco
- Nie , nie mogę – wrzasnęłam – Nawet nie wiem
kto jest jego ojcem – krzyknęłam i rzuciłam się na łóżko jeszcze bardziej
płacząc .
-
Spokojnie – pogłaskała mnie po włosach – Może najpierw powinnaś zadzwonić do
Roberta
- I co
mu powiem ?! Cześć za 9 miesięcy zostaniesz ojcem
- Nie
masz pewności że to z nim jesteś w ciąży
- Ale to
z nim ostatnio spałam
- To
jeszcze nic nie oznacza , obiecaj że nie zrobisz żadnej głupoty , dziecko nie
jest niczemu winne , dzwoń teraz do Roberta – powiedziała twardo i podała mi
telefon – Obiecujesz ?
- Tak –
powiedziałam cicho i usiadłam podkulając nogi
. Głupio mi się zrobiło . Jak mogłam pomyśleć żeby usunąć to dziecko ?!
Domi ma rację ono niczemu nie zawiniło . To nie jego wina że ma taką
puszczalską matkę . Sięgnęłam po telefon i wybrałam numer Lewandowskiego który
po kilku sygnałach odebrał zachrypniętym głosem
- Halo ?
- Cześć Robert , mógłbyś po mnie
przyjechać ?
- Oczywiście ale coś się stało ,
masz dziwny głos
- To nie jest rozmowa na telefon
- To do zobaczenia !
Rozłączył
się a ja odłożyłam I Phona na szafkę i powędrowałam do salonu gdzie siedziała
Dominika
-
Przepraszam – powiedziałam cicho
- Mnie
nie musisz ale cieszę się że zrozumiałaś swój błąd
- Ale ja
sobie nie poradzę – uroniłam kilka kolejnych łez a przyjaciółka mocno mnie
przytuliła
- Dasz
radę na pewno – uśmiechnęła się – Rozmawiałam z Kubą i powiedział że są jakieś
badania aby już w pierwszym miesiącu sprawdzić kto jest ojcem
-
Dziękuję – pociągnęłam nosem
-
Dzisiaj już nie męczę cię abyś mi opowiedziała cała historię bo musicie o
siebie dbać – połaskotała mnie
-
Domiiii … błagam – mówiłam przez śmiech
- Chodź
pomogę ci się spakować bo zaraz pewnie przyjedzie książę na białym koniu
imieniem Bobek – zaśmiała się
-
Przypominam ci że ma żonę – zaczęłam wkładać do walizki swoje rzeczy
- Oj tam
… - machnęła ręką . Co jeśli to dziecko Roberta
? Przecież on ma żonę a ja nie mogę tak po prostu rozbijać jego małżeństwa a co
jeśli z Marco ? Przecież się rozstaliśmy . Tatuś weekendowy . Po prostu
fantastycznie ale postaram się aby moje dziecko miało najlepsze dzieciństwo
jakie można sobie wymarzyć . To ono będzie mi przypominać o wszystkich pięknych
chwilach . Kiedy tylko zakończyłam wykonywaną czynność rozległ się dźwięk
dzwonka który naciskał wciąż Lewy
- Weź te
walizki – poprosiłam
- To ja
będę czekał w samochodzie – powiedział brunet i wyszedł a wtedy ja mogłam
pożegnać się z przyjaciółką
- Dzięki
za wszystko – przytuliłam się do wątłego ciała brunetki
- Nie
masz za co ale obiecaj że z nim pogadasz
- Na
pewno – uśmiechnęłam się niemrawie i pocałowałam ją w policzek
- Do
zobaczenia ! – krzyknęła na koniec a ja zeszłam z klatki schodowej . Będąc już
na parkingu moje nogi zrobiły się jak z waty . Jak ja mu to powiem ? Wiem jedno
na pewno że dziecka nie oddam . Ono jest moje i już zdążyłam pokochać tą małą
istotkę w która jest teraz w moim brzuchu . Wsiadłam do samochodu nic nie
mówiąc . Taka atmosfera utrzymywała się przez następne kilkanaście kilometrów .
W końcu odważyłam się . Nie ma co z tym
zwlekać
- Jestem
w ciąży – wyznałam a Robert oszołomiony
tym co usłyszał natychmiast zjechał na pobocze – Chcesz nas zabić ?! Pamiętaj
że jesteśmy tutaj we trójkę – krzyknęłam zniesmaczona jego wręcz nie
odpowiedzialnym zachowaniem a może to ja nie powinnam rozpraszać go podczas
był skupiony był na drodze
- Jak to
w … ciąży – te słowa ledwie przechodziły mu przez gardło
-
Normalnie … przecież się nie zabezpieczaliśmy – powiedziałam i odwróciłam głowę
w drugą stronę . Brunet zaskoczony położył swoją głowę na kierownicy ciężko wzdychając – Tylko tyle masz mi do
powiedzenia ?
- Równie
dobrze ojcem może być Marco – powiedział a we mnie się zagotowało . Dlaczego on
zrzuca na niego winę ?!
- Mówisz
tak bo chcesz uniknąć odpowiedzialności tak ? – krzyknęłam wściekła i wyszłam z
auta trzaskając drzwiami
-
Przepraszam – powiedział ze skruchą i objął mnie ramieniem
- Robert
, ja nie dam rady – spojrzałam na niego oczyma przepełnionymi łzami – Jeśli
naprawdę ojcem jest Marco ?
- Nie
denerwuj się – powiedział spokojnie – Pojedziemy teraz do lekarza i wszystko
sprawdzimy okej ? – zapytał a ja tylko pokiwałam twierdząco głową i weszliśmy
do auta jadąc wprost do gabinetu
-
Gratuluję , drugi tydzień – uśmiechnęła się ciepło w moją stronę lekarka która
właśnie zakończyła badanie i podała mi papier którym dokładnie otarłam brzuch z
zimnego żelu – Nie cieszą się państwo ? – zapytała a ja spuściłam w dół głowę
- A mogę
o coś zapytać ?
- Proszę
– uśmiechnęła się ciepło w moją stronę
- Czy
pani wykonuje badania na ojcostwo , pilnie tego potrzebujemy
- Tak
ale trochę to kosztuje – uprzedziła
-
Pieniądze nie grają roli – powiedział opierający się o białą ścianę brunet
który był obecny przez całe badanie
- Także
proszę chwilę zaczekać a ja się przygotuję – powiedziała a my opuściliśmy
gabinet . Usiadłam na zielonym krzesełku znów cicho szlochając
- Mała
co jest ? – zapytał troskliwie bo dostrzegł jak kolejne
gorzkie łzy spływają mi po policzku .Usiadł obok mnie i objął ramieniem
-
Obiecuję oddam ci te pieniądze – chlipnęłam
- Co to
, to nie ! – oburzył się piłkarz – To ja narobiłem całego tego zamieszania i
chcę ci to wynagrodzić
- Może
lepiej byłoby gdybym wyjechała , oboje o mnie zapomnicie – spojrzałam na niego
- Nie
pozwolę ci na to
- Pani
Mielewczyk – usłyszeliśmy głos pielęgniarki
- Będzie
dobrze – powiedział Robert widząc moją z lekka przestraszoną minę i na otuchę
pocałował w czoło a ja ruszyłam w stronę gabinetu z którego niedawno wyszłam .
Samo badanie nie należało do najprzyjemniejszych
- Już –
powiedziała radośnie lekarka a ja usiadłam na krzesełku
-
Dziecku się nic nie stanie ? – zapytałam zaniepokojona . Nie wybaczyłabym sobie
tego
- Proszę
się nie martwić – pogłaskała mnie po ramieniu – Wyniki powinny być za tydzień
- Bardzo
pani dziękuję – uniosłam kąciki swoich ust
- Nie ma
za co – uśmiechnęła się – Mam nadzieję że na następne badanie przyjdziecie całą
rodziną
- Oby –
odpowiedziałam i wyszłam na korytarz gdzie czekał Robert
- I jak
było ? – podbiegł do mnie
- Jedzmy
stąd , chcę odpocząć – jak poprosiłam tak zrobiliśmy . Przez całą drogę
zastanawiałam się jak będzie wyglądać moje dalsze życie . Co powiedzą rodzice ?
Teraz nie mogę się denerwować . Najważniejsze jest ono i to aby jak najszybciej
dowiedzieć się kto jest ojcem
- Pójdę
się położyć – postawiłam walizki w przedpokoju i pobiegłam do pokoju kładąc się
na łóżku . Na szafce obok zobaczyłam moje zdjęcie z Marco.
Wtedy
nie mogłam opanować swoich łez które mimowolnie spływały po moich policzkach .
wszystkie wspomnienia wróciły . Ile dałabym aby on był tu ze mną . Przytulił ,
pocałował … Może ma już inną z którą jest szczęśliwy ? nie , nie wolno mi tak
myśleć . Mam nadzieję że ta mała istotka to córeczka albo synek Marco . Ja go
nadal kocham i nie potrafię przestać ! Cały czas o nim myślę ale zranił mnie .
Cholernie zranił . Nagle poczułam jak mój telefon wibruje . Myślałam że to on .
Chciałam usłyszeć jego ciepły głos ale myliłam się . To był Łukasz . Nie miałam
ochoty z nim gadać dlatego odrzuciłam połączenie i wtuliłam się w poduszkę a
zdjęcie przyłożyłam do swojego brzuszka . Lekko podwinęłam bluzkę i ujrzałam
małą fałdkę . Uśmiechnęłam się kiedy usłyszałam pukanie do swojego pokoju i
rzuciłam ciche proszę
- Mogę
? - zza drzwi wychylił się Robert
- Tak –
powiedziałam cicho i wytarłam łzy z policzka alby piłkarz niczego się nie
domyślił . Podszedł bliżej łóżka i postawił ciepłą herbatkę na szafce . Widząc
że leżę odwrócona tyłem i nawet na niego nie patrzę obrócił się na pięcie i
chciał wyjść – Chciałam podróżować , zwiedzać świat , poznać wspaniałych ludzi
, zrobić dodatkowe studia a teraz … – mój głos się złamał a Robert usiadł obok
i lekko pogłaskał mnie po włosach – Teraz zostanę samotną matką
- Nie
mów tak – położył się obok a ja wtuliłam się w jego ramiona
- Robert
, co jeśli to twoje dziecko ? –
zapytałam i próbowałam dostrzec jego błękitne tęczówki z których zawsze
czytałam co w danej chwili myśli , lecz w pokoju było za ciemno
-
Zaopiekuję się wami – pocałował mnie w głowę
- A Ania
?
- Jej to
już chyba w ogóle nie zależny na naszym małżeństwie … - stwierdził gorzko
- Nadal
nie wróciła ?
- Nie –
potwierdził – Jeżeli to dziecko Marco obiecuję ci że sam was pogodzę –
uśmiechnął się ciepło – Pytał o ciebie – kiedy to powiedział momentalnie chciałam
skakać . Czyli myśli o mnie . Może wcale nie pozostałam mu obojętna
- A co
mówił ? – powiedziałam bez emocji
-
Zacznijmy od tego że dostałem po mordzie – złapał się za prawy policzek – Do
tej pory boli
-
Biedaku – pocałowałam go we wcześniej wskazane miejsce – A za co ?
-
Przyznałem się to tego że razem spaliśmy – wyznał a ja spuściłam w dół głowę
aby zatamować napływające do moich oczu łzy . Teraz już nigdy go nie odzyskam ,
ale choćby najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa . Piłkarz widząc moją minę
próbował mnie pocieszyć – On kocha cię jak nikogo innego i stworzycie najlepszą
rodzinę na świecie
- O tym
dopiero dowiemy się za tydzień – oznajmiłam
- Szkoda
że tak długo – skrzywił się – A może chcesz że mną jutro iść na trening ?
- Chyba
będę musiała – powiedziałam – Bo w końcu mnie zwolnią
- Nie
będzie tak źle – powiedział a ja jeszcze bardziej wtuliłam się w jego klatkę
piersiową . Pod wypływem śpiewanej przez bruneta kołysanki zasnęłam myśląc nad
jutrem . Co mu powiem kiedy go spotkam ? Na pewno nie prawdę o tym że jestem w
ciąży . Wolę poczekać do czasu aż będą wyniki . Oby nie było za późno …
----------------------------------------------
To się rozpisałam xd Ponieważ żadna z was nie opowiedziała się na temat z kim chce aby Ola była w ciąży lub wiązała dalszą przyszłość dlatego powstała ankieta . Zapraszam wszystkie do głosowania . Zdołałyście uzbierać 5 komentarzy więc :
Kolejne fakty o Marco Reusie :
• Jego
ulubiona potrawa to purée z ziemniaków i gulasz
• Nie ma
dziewczyny
• Gra
chętnie w tenisa, badmintona i koszykówkę.
• Lubi
słuchać Chrisa Browna oraz Justina Biebera
• Jego
wymarzonym miejscem na wakacje jest Ameryka
• Kolację
chętnie by zjadł z Barackiem Obamą
• Kiedyś
Reus spadł z konia po czym dostał w czułe miejsce
• Uwielbia się przytulać do fanek <3
• Jak miał 3
latka rzucił talerzem w szybę
• Kiedyś
Reus w podstawówce był najlepszy z w-f
Tak myślałam że Ola jest w ciąży ;) ciekawe kto będzie ojcem. Fajny rozdział na prawdę i czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że Ola jest w ciąży.
OdpowiedzUsuńFajnie byłoby gdyby to Robert był ojcem tego dziecka.
A te fakty o Marco są świetne
Skąd ty je bierzesz??
Brałam je z Facebooka i również z jednego z wywiadów Marco :)
UsuńCiekawe kto będzie ojcem dziecka :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :) czekam na kolejny i zapraszam http://pomimowszystkokocham.blogspot.com/
Oja to sie skomplikowalo...
OdpowiedzUsuń