- A wy skąd się znacie ? – zapytała brunetka
kiedy byliśmy już w drodze powrotnej do Dortmundu
- Długa
historia – uśmiechnął się Łukasz i spojrzał w lusterko aby lepiej widzieć jak
obżeram się ciasteczkami oreo. To wszystko przez ten stres ! Puścił mi oko a ja
nieśmiało się uśmiechnęłam. Odłożyłam paczkę ciastek i wytarłam usta z
okruszków. Do końca podróży Andżelika opowiadała nam o sesji , którą wcześniej
odbyła lecz ja byłam gdzie indziej. Nawet nie interesowało mnie jej głupie
gadanie. Moją głowę już od kilku dni zakrzątało pytanie: Jak powiedzieć
Robertowi że z nami koniec ? Nigdy nie byłam bardziej pewna niczego jak
tego.
- Madam
koniec podróży – Łukasz otworzył mi drzwi oznajmiając , że czas wyjść. Szybko
złapałam torbę i opuściłam samochód – Jak zwykle rozmarzona i piękna –
westchnął oglądając moje pośladki w czasie kiedy szłam do posiadłości Reusa.
Blondyn otworzył mi drzwi i zaprosił do środka. – Umówisz się ze mną ? –
szepnął mi na ucho Teo a ja poczułam na sobie baczny wzrok Marco – Ostatnio mi
to obiecałaś – kontynuował
- Może –
odparłam i uśmiechnęłam się bezradnie
-
Rozgłoście się a my z Marcusiem zaparzymy herbatkę – zaprosiła nas do salonu
- Ile
razy mam ci powtarzać żebyś tak nie mówiła ?!
Rozsiadłam
się wygodnie na kanapie a Łukasz zaraz obok mnie. Podał mi lampkę wina i już po
chwili poczułam totalny luz. Skrępowanie minęło a ja zaczęłam śmiać się w najlepsze z żartów Polaka.
~Marco
Tego
było już za wiele ! Ten debil nie będzie podrywał mojej dziew … Dziewczyny na
której mi cholernie zależy. Tak , nie przesłyszeliście się. Byłbym głupi gdybym
powiedział że widząc ją w ramionach Łukasza nie byłem zazdrosny. Byłem
cholernie ! Dalej coś do niej czuję. Nie da się wymazać z pamięci tych
wszystkich wspaniałych chwil z nią spędzonych. Każdy dzień jest dla mnie
katorgą , męczarnią bo nie zaczyna się jej uśmiechem i słodkim „ Dzień Dobry
kochanie”. Pościel nie pachnie jej perfumami a na poduszce nie pozostaje ślad rozmazanej szminki. Nie czuję dotyku jej
wiecznie zimnych stóp bo to miejsce zajęła druga osoba. Osoba , która nie jest
w stanie zastąpić mi jej. Nie ma wspólnego oglądania filmów , rzucania
się popcornem , nie ma tych pocałunków przez które nigdy nie pamiętałem jak
skończył się choćby jedna z najnudniejszych komedii. Przy niej nawet komedia
romantyczna wydawała się fantastyczną choć do tej pory ich nienawidziłem. Ile
wnieść do twojego życia może taka osoba jak ona – zawsze radosna , uśmiechnięta
i szczęśliwa. Codziennie mi to powtarzała a ja zadałem jej taki ból. „ Jestem w niebie” – mówiła tuląc się do
mojej klatki piersiowej- „Czasami wydaje mi się że to tylko sen z którego się
zaraz obudzę” – jej wątpliwości rozwiałem namiętnym pocałunkiem – „Nigdy cię
nie zostawię , zawsze będziesz tylko moja” – zapewniłem. Wszystkie mecze na których była. Siedziała
zawsze na krzesełku z numerem 24. Ze łzami szczęścia i dumy po strzelonym golu.
Wbiegała na murawę i wieszała mi się na
szyi „ Jesteś najlepszym piłkarzem na
świecie! Kocham cię ” – powtarzała a
ja jej na to „ Ja ciebie też”. Dlaczego teraz nie mogę jej tego powiedzieć?
Wybaczała mi wszystko , każdą moją głupotę „tryśnij w końcu –
krzyknęła. Zaraz dojdę do celu – odpowiedziałem -No weź w końcu tryśnij tym sprejem bo chce
umyć szyby” , z której koniec końców i tak
oboje się śmialiśmy a ja jej po prostu nie. Tak zwyczajnie na swoje życzenie
wyciąłem jeden z kawałków tej komedii romantycznej.
- Uważaj
! – krzyknęła Andżelika i wyrwała mi z rąk czajnik – Stało się coś ? Jesteś
jakiś rozkojarzony ?
- Nie ,
nie – na odwal posłodziłem herbatę bo ten blondas na więcej i tak nie
zasługuje. Niech się cieszy bo gdyby nie jego siostrunia to zamiast cukru
dostał by środki na przeczyszczenie.
- Ładna
z nich para co ? – zapytała dzierżąc dwa kubki w dłoni
- Ta – burknąłem i poszedłem zapalić na
balkon. Tak , palę choć jestem piłkarzem. Wszystko przez to że rozpieprzyłem
sobie życie , którego nie potrafię poskładać do kupy.
- Ty
palisz ? – przede mną stanęła piękniejsza niż zwykle w tym mroku Ola
- Jakoś
tak – wzruszyłem ramionami
- Nie
będziesz się truł – powiedziała stanowczo wyrywając mi go z dłoni , rzuciła na
kostkę i zgrabnie zagasiła depcząc czubkiem swoich szpilek – Będę się zbierać-
oznajmiła kiedy skrzypnęły drzwi a w nich pojawił się Łukasz
-
Odwiozę cię – zaproponował
- Nie
fatyguj się koguciku – odgryzłem się i dotknąłem pleców Oli które drżały z
zimna , a może nie tylko ? Zaprowadziłem
ją do samochodu i ruszyłem przed siebie. „ Jeździsz za szybko” – powiedziała z dobrze ukrywanym uśmiechem „
Przecież wiem że to lubisz” – odpowiedziałem .
- Byłeś
zazdrosny co ? – uśmiechnęła się
- Nie –
uciąłem
- Nie
musisz kłamać. Znam cię – przegryzła płatek mojego ucha i wysiadła z samochodu.
Byłem rozerwany … albo idę teraz za nią albo kolejny raz okłamuję Andżelikę.
Wybrałem to pierwsze. W pośpiechu zamknąłem samochód i pobiegłem w kierunku
domu. Właśnie piła sok pomarańczowy. Jej ulubiony
-
Zostaję z tobą – oznajmiłem rozpinając guziki jej koszuli. Czułem jak tylko się
uśmiecha. Odwróciła się w moją
stronę
- Miałam
nadzieję że to powiesz – powoli zaczęła mnie całować. Z niczym się nie
śpieszyliśmy. Chodziło tylko o to by jak najdłużej pozostać z nią
- Kiedy
się znów zobaczymy ? – zapytała głaszcząc mnie po policzku. Włożyłem rękę w jej
kasztanowe włosy i odgarnąłem je do tyłu.
- Już ci
się znudziłem ?
- Nie
ale musimy w końcu zdecydować albo wracamy do naszych partnerów albo …
- Albo ?
- Wróćmy
do siebie …
----------------------------------------------------
hahah ucięte w takim momencie ;D
Jak myślicie co zdarzy się dalej ? :)
Ajajaj ostatnie zdanie najlepsze ♥
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze oni wrócą do siebie.
Rozdział mega.
Jesteś świetna pisarką.
Czekam na kolejny.
Pozdrawiam i życzę weny
w wolnej chwili zapraszam na nowy rozdział
http://never-let-me-go-baby.blogspot.com/
Wow <3 Końcówka mega. Piszesz świetnie. Już nie mogę sie doczekac kolejnego <3
OdpowiedzUsuńOjojojoj. <3
OdpowiedzUsuńNo w końcu kurde. Ale Marco jest zazdrosny! haha. xD
Niech wrócą do siebie.
Tak, masz racje ucięłaś w najlepszym momencie.
A ja teraz padnę z ciekawości.
Pisz mi szybko następny rozdział !! :D <3
Pozdrawiam i zapraszam do Siebie. :D ;***
Wrócą !!! Niech tak będzie. Koniec zabawy w kotka i myszkę, koniec ukrywania :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny i zapraszam do mnie . Link do mojego bloga w Spam-ie :)
Niech wroca! Niech wroca! ♥
OdpowiedzUsuńBlagam!! Please! <3