sobota, 13 września 2014

Rozdział 84:




- Jak to twoja była ?! – wydukałam zdziwiona- Co tu się do jasnej cholery dzieje ?!
- Już wyjaśniam pani Aleksandro – oznajmił Jurgen. Trochę się zarumieniłam, kiedy zdałam sobie sprawę, że słyszał moje wulgarne słownictwo. – To jest właśnie
- Cześć wszystkim –  uśmiechnęła się , a mnie od razu zemdliło. Poczułam się jakbym znów zaciążyła.
- Zainteresowanie nasza drużyną znacznie się zwiększyło jakby na ton nie patrzeć – zaczął swoją przemowę Jurgen – Wraz z zarządem podjęliśmy decyzję o wydaniu książki , która opisywać będzie Was, waszą historię piłkarską i trudy z nią związane. Będzie również takim poradnikiem dla wszystkich młodych, który chcieli by rozpocząć karierę piłkarską. Pieniądze ze sprzedaży będą przeznaczone w połowie na remont stadionu oraz fundację dzieci chorych – wyjaśnił, a ja otworzyłam usta ze zdziwienia -   Claudię zaprosiliśmy po to, aby wszytko było napisane spójnym tekstem.  
- Że co kurwa ?! – wypaliła za mną Ewa. Oj , Piszczkowa musi być naprawdę zdenerwowana bo nigdy nie używa takich słów. Witaj w klubie przyjaciółko. Też jej już nienawidzę. Zapewne to jej osobę Marco ujął jako „sercową pomyłkę”.
- Formalności mamy już za sobą więc bawmy się dalej ! – trener wypił do końca swojego szampana i chwilę później już go nie było.

~Marco ~

Co ona tutaj robi ?! Po co przyjechała do jasnej cholery ?! Kolejny raz zrujnować mi życie ? Myślałem, że wyraźnie dałem jej do zrozumienia żeby się wynosiła po tym jak usunęła nasze dziecko na rzecz swojej kariery i kochanka, a teraz przychodzi jak gdyby nigdy nic. Po monologu trenera zniesmaczone i oburzone dziewczyny udały się w swoje poprzednie miejsce. JEDNAK teraz zabawa nie dawała im takiej przyjemności. Koledzy zaś poklepali mnie po ramieniu, aby wyrazić swoje współczucie. Znam Olę bardzo długo i widzę jaka jest wściekła. Nie chcę aby przez   nasz związek cierpiał. Kocham ją nad życie i to się nigdy nie zmieni.
                Musiałem w spokoju zastanowić się co dalej więc udałem się do baru , gdzie zamówiłem jakiś mocny trunek. 

- Cześć kochanie – usłyszałem jej głos za sobą. Jeśli mam być szczery to nie zmieniła się , a może nawet wyładniała. Oli i tak nie dorówna !
- Czego ?! – burknąłem i wlałem w siebie zawartość kieliszka – Jeszcze jednego proszę
- Oczywiście- potwierdził barman i wrócił do swojej pracy.

- Milej kociaku – poprosiła siadając na wysokim taborecie. Oj , ta spódniczka chyba ci zaraz pęknie – Bo inaczej pożremy się jak zazwyczaj – zaśmiała się, a ja Itak w jej głosie wyczułem podtekst seksualny.
- Chyba ci się coś pomyliło – stwierdziłem obojętnie, a przede mną pojawił się już kolejny kieliszek.
- To raczej temu waszemu staruszkowi – odparła – Już nie mogę się doczekać aż zobaczę nasz dom. Zmieniłeś coś ?
- Nie masz prawa tam wejść – krzyknąłem uderzając pięścią w blat.
- Spokojnie – uniosła w górę ręce w geście obrony  - I tak będę mieszkać u każdego z was – wzruszyła ramionami, uśmiechając się cwaniacko. Odebrała szklankę od barmana i zanurzyła w niej swoje czerwone usta.
- No chyba sobie kurwa żartujesz ! – kolejny raz się uniosłem.
- Nie kotku – odpowiedziała ze stoickim spokojem i palcem przejechała po swoich wargach. Och , kochana to już na mnie nie działa. – I nie denerwuj się tak – poradziła głaszcząc mnie po policzku – Bo znów możesz stać się bezwzględnym lwem. Mrrr – w jednej sekundzie zatrzymałem jej rękę mocno ściskając za nadgarstek – To ja zmykam –  wypaliła i szybko zniknęła w głębi klubu. Dopiero wtedy poczułem za sobą znajome perfumy i zrozumiałem , że Ola najprawdopodobniej słyszała całą naszą rozmowę. Odwróciłem się na krześle i poparzyłem na miłość mojego życia. Oczy miała smutne i lekko zaszklone. Wyciągnąłem do niej rękę.
- nie dotykaj mnie – powiedziała ze złości zaciskając pieści jak również aby się nie rozpłakać.
- Ola … - wstałem z siedzenia- Ona mnie już nie obchodzi
- Tsa , widziałem jak na nią patrzysz – burknęła
- Kocham tylko ciebie – wyszeptałem co było największą prawdą na świcie. Nie ma takiej drugiej kobiety jaką jest Ola. Nie zostawiłbym jej dla kogoś takiego jakim jest     tym bardziej że mamy naszą malutką pociechę
- Dlaczego ?! Dlaczego teraz ?! – zapytała rozżalona i wtuliła się w moją klatkę piersiową.
- Obiecuję ci, że nic się nie zmieni – pogłaskałem ją po włosach
- Dlaczego się rozstaliście - spytała patrząc mi prosto w oczy
- Usunęła moje dziecko – westchnąłem na samo to okropne wspomnienie, a moja ukochana aż otworzyła buzię z wrażenia – Teraz wiesz dlaczego tak kocham Leo i jak bardzo chciałem go mieć …
- My ciebie tez kochamy Marco – stanęła na palcach aby objąć mnie za szyję. Nawet w szpilkach była niższa – Najbardziej na świcie … 




------------------------------------------------------- 
UWAGA ! UWAGA ! 
Jeśli pod następnym rozdziałem znajdzie się 5 KOMENTARZY  zdradzę Wam 10 faktów o naszym wspaniałym trenerze Jurgenie ! ;D 
Każdy komentarz również będzie złożeniem życzeń dla tego oto malucha, który wczoraj świętował swoje urodziny : 

5 komentarzy:

  1. Czytam twojego bloga i nie mogę przestać jest super ♡ Masz talent ....Zawsze czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i sprawdzam kilka razy dziennie. ..Ps. Wszystkiego najlepszego.... Słodziaku ^-^ :*
    Wierna czytelniczka Sylwia ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3 wstrętna Claudia, mam nadzieje że nie namiesza za bardzo u Oli i Marco;) Wszystkiego najlepszego dla słodziaka;) sto lat;)

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG! Mam nadzieje że ta Claudia nic nie namiesza! Z niecierpliwością czekam na kolejny!:) I Wszystkiego Najlepszego dla Omerka :)

    Pozdrawiam i również zapraszam do siebie :

    http://nigdyniezapomnieszomilosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zawsze fenomenalny mam nadzieję że Marco nie zmieni nastawienia do swojej eks tylko będzie wierny swojej ukochanej. Wszystkiego najlepszego dla Omerka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział świetny.. Zresztą nie oszukujmy się cały blog jest cudowny ;) czytam od samego początku i nie żałuję ani jednej minuty ;) Bardzo,Bardzo czekam na to aż zaczniesz kontynuować drugiego bloga którego również uwielbiam.. Chciałabym też cię zaprosić do siebie ;) może przeczytasz i zostawisz jakiś komentarz za co z góry bardzo dziękuję ;* zapraszam na;
    nieznane07.blogspot.com lub
    my-life-my-game-and-my-rules.blogspot.com

    Wszystkiego najlepszego dla Omerka, który jest najsłodszym dzieckiem jakie widziałam ;)
    czekam na następny ;)
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń