Obudziłam się dziś dość wcześnie ale mimo że mój synek od 4
nad ranem dale o sobie znać to i tak byłam całkowicie wypoczęta. Marco nadal obok mnie smacznie spał.
Pocałowałam go w policzek i wyszłam z pościeli. Ubrałam bluzę mężczyzny i
zeszłam do kuchni. Lodówka wręcz zaskakiwała swoją zawartością więc
postanowiłam zrobić śniadanie dla mojej kochanej rodzinki.
- Mhmmm ale pachnie – pochwalił Marco obejmując mnie w tali.
Krople wody spływały z jego włosów poprzez barki po porannym prysznicu , a jego
skóra wspaniale pachniała żelem do mycia.
- Twoja ulubiona – pocałowałam go krótko w usta i postawiłam
miseczkę na stole.
- Lubię jak rządzisz w kuchni – usiadł na krześle z
zawadiackim uśmiechem.
- Tutaj czuję się najlepiej – uśmiechnęłam się
- Nie wątpię – odpowiedział i zaczął jeść.
- A co powiecie żebyśmy zrobili sobie dziś wieczorem maraton
kinowy ? – zaproponowała Ada przyłączając się do nas.
- Chętnie – odparłam podając jej miseczkę ze śniadaniem
- A ja myślałem że dziś wychodzisz – zaczął Marco
- Przestań ! – brunetka uderzyła go w ramię – Dobrze wiem co
knujesz – pogroziła mu palcem
- Oj dobra – westchnął zawiedziony i odstawił miskę do
zlewu. Założył koszulkę , która wisiała na krześle i założył torbę na ramię. –
Do zobaczenia wieczorem – czule pocałował mnie na pożegnanie i wyszedł z
mieszkanie.
- Chcieliście zostać sami ? – Ada popatrzyła na mnie.
- Niee – zaprzeczyłam – Marco za bardzo wyobraził sobie mnie
w kuchni – zaśmiałam się
- Aha czyli nie zamierzacie się wiesz ?
- A co to za pytania ?! – krzyknęłam roześmiana
- Bo mam dość spania na kanapie – wyjaśniła odkładając
naczynia do zlewu – Za bardzo hałasujecie
- Małpa – rozbawiona rzuciłam ją małą ściereczką. Kiedy Ada
ścierała kurze w salonie ja spokojnie umyłam wszystkie brudne naczynia. Nagle
niczym burza do dom wpadła rozwścieczona Magda.
- Może byś tak zapukała i upewniła się czy chcę widzieć
twoją krzywą mordę – „przywitałam” się
- Co to kurwa jest ?! – popatrzyła morderczym wzrokiem na
Adę i rzuciła telefon na stół. Siedemnastolatka uważnie wzięła go do rąk i
zobaczyła otwartą skrzyknę odbiorczą a w niej wiadomości , które wysyłała do
Mo. Kiedy je przeczytałam bez wahania stwierdziłam że pomiędzy moją siostrą,a
Leitnerem jest coś więcej niż zwykłe koleżeństwo.
- Magda uspokój się –
poprosiłam spokojnie
- Przepraszam – odezwała się ze skruchą Ada.
- Nawet się nie odzywaj bo ci pospuszczam powietrze z tych
silikonowych cycków ! – krzyknęła wściekła. Kobieto gdzie ty tu widzisz silikon
?! W przeciwieństwie do ciebie my jesteśmy bardziej naturalne. – Widzisz co
narobiła ta twoja siostrunia od siedmiu boleści – zwróciła się w moją
stronę – Tak jak ty zniszczyła mój
związek ! Obie takie same ! Wrażeń tylko szukają – wycedziła i trzaskając
drzwiami opuściła mój dom. I bądź tu człowieku spokojny i zrelakowsowany kiedy
z samego rana wpada ci jakaś rozkapryszona idiotka. Jestem pewna że Ada nie
chciała aby tak wyszło. Każdy ma prawo zawierać nowe znajomości i zakochiwać
się. A w przypadku Leitnera Magda nie była dobrą kandydatką na dziewczynę.
Nagle poczułam jak w moich koronkowych majteczkach robi się mokro , a w brzuchu
łapie mnie pierwszy skurcz.
- Ola co się dzieje ?! – zapytała siostra widząc moją
skwaszoną minę. Złapała mnie pod ramię i pomogła usiąść.
- Ja … ja .. ja rodzę ! – wydukałam łapiąc się za brzuch
- Poczekaj wszystko będzie dobrze – mimo ogromniej paniki
Ada starała się mi pomóc. Złapała za telefon i zadzwoniła po karetkę. Później
tylko pozostało mi czekać. Ból stawał się coraz silniejszy. To chyba było
najgorsze 12 minut w moim życiu. Mam tylko nadzieję ze przy ratowniku z moim
dzieckiem będzie wszystko w porządku szczególnie że do normalnego terminu
zostały jeszcze 3 tygodnie !
---------------------------------------------------------
Kto oglądał mecz BVB-Augsburg ?
Oczywiście, że nie ja !
Jak zwykle przegapiłam ale czasu brak ;(
Jak tam u Was ? Chcecie wracać do szkoły ? ;D
Pozdrawiam , Alex :*