niedziela, 10 sierpnia 2014

Rozdział 74:





Leżałam spokojnie na łóżku oglądając na sowim telefonie zdjęcia moje i Marco kiedy usłyszałam charakterystyczny dźwięk silnika. Podniosłam się i podeszłam do okna. Na naszym podjeździe właśnie parkował ciemny mercedes Hummelsa. 

Zbiegłam na dół i triumfalnie uśmiechnęłam się do taty. To bardzo mądry człowiek i szybko zaczaił o co mi chodzi. Kiedy otworzyły się drzwi wejściowe kompletnie mnie zamurowało. Przede mną stała Cathy , Ewa i Marco w strojach policyjnych. Początkowo chciało mi się śmiać ale żeby ta cała szopka miała sens musiałam się powstrzymać.
- Dzień Dobry – pierwsza przywitała się Ewa trzymając w dłoni plastikową pałkę.
- A państwo do kogo ? – zapytała mama i wstała z fotela
- Musimy zabrać państwa córkę na komisariat – oznajmiła Cathy i puściła oko w stronę Marco , który podszedł do mnie i zapiął w kajdanki
- Podoba mi się ta zabawa – szepnął zadowolony
- Ale ty mi się bardziej podobasz w tym seksownym stroju – zmierzyłam go wzrokiem. Gdyby nie cała ta impreza pewnie zjadłabym go bo był tak cholernie męski i podniecający. Mama nawet nie zauważyła naszej krótkiej , kipiącej seksem rozmowy bo błagała Ewę abym mogła zostać w domu. Piszczkowa była nie ugięta. Pożegnała się kulturalnie i już w czwórkę opuściliśmy mieszkanie aby w samochodzie wybuchnąć niepohamowanym śmiechem.
- Ewka ty to masz pomysły – skwitowałam
- Niezły był – stwierdziła – Ciekawe czy na Łukasza taka zabawa by zadziałała – rozmarzyła się
- Z pewnością – odpowiedziała jej Cathy
- No lamo teraz mnie rozkuj – wyciągnęłam ręce w stronę Marco.
- Chętnie wykorzystał bym tą sytuację pod względem seksualnym ale nie będę obnażał się przy tych paniach z przodu – wystawił język dziewczynom i uwolnił moje ręce chowając kajdanki w kieszeń.
- Nie krepuj się Marco. Chętnie popatrzymy – zachichotała Ewa.
-No wysiadaj rudzielcu – ponagliła go Cathy.
- Miłej zabawy laseczki – puścił nam całusa w powietrzu i wykonał prośbę blondynki.

~KLUB ~




- Myślałam że to tylko ja zawsze spóźniam się przez opiekunkę Oliwi – powiedziała sącząc kolorowego drinka Agata kiedy weszłyśmy do klubu.

- Olkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! – z piskiem rzuciła się na mnie Marcelina.


 – Chyba czas w końcu opieprzyć tą moją ciotkę – dodała nadal trzymając w uścisku moją szyję – Bez ciebie ta impreza nie miała by sensu
- No to zabawę czas zacząć – wzniosłam toast. 



------------------------------------------
Ojej ;C 
Strasznie krótki , ale nie miałam czasu na coś więcej ;( 
Wybaczcie :) 
 Obiecuję, że w czwartek ( lub środę wieczorem ) przed moim wyjazdem pojawi się o wiele dłuższy ! 
Pozdrawiam :* 


=================================
Zdecydowałam, że dziś nie będzie kolejnej Wag's, a za to radosne wieści : 



          MATS HUMMELS ZOSTAŁ KAPITANEM 





MARCO REUS JEGO ZASTĘPCĄ 
 



                                           A TRZECIE MIEJSCE ZAJĄŁ ROMEK.


4 komentarze:

  1. Rozdział genialny chociaż krótki. Z niecierpliwością czekam na nexta. Ale ta akcja z aresztowaniem była genialna. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki super pomysł z policją ;P czekam z niecierpliwością na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tego zboczonego Marco w twoim opowiadaniu:p czekam na next:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahaha xD
    Mam ubaw po pachy xD haha :D
    ALE MARCO, KTORY NIE POWIE COS ZWIAZANEGO Z SEKSEM NIE BYLBY TYM SAMYM MARCO ♥

    OdpowiedzUsuń