Leżałam
spokojnie na łóżku oglądając na sowim telefonie zdjęcia moje i Marco kiedy
usłyszałam charakterystyczny dźwięk silnika. Podniosłam się i podeszłam do
okna. Na naszym podjeździe właśnie parkował ciemny mercedes Hummelsa.
Zbiegłam
na dół i triumfalnie uśmiechnęłam się do taty. To bardzo mądry człowiek i
szybko zaczaił o co mi chodzi. Kiedy otworzyły się drzwi wejściowe kompletnie
mnie zamurowało. Przede mną stała Cathy , Ewa i Marco w strojach policyjnych.
Początkowo chciało mi się śmiać ale żeby ta cała szopka miała sens musiałam się
powstrzymać.
- Dzień
Dobry – pierwsza przywitała się Ewa trzymając w dłoni plastikową pałkę.
- A
państwo do kogo ? – zapytała mama i wstała z fotela
- Musimy
zabrać państwa córkę na komisariat – oznajmiła Cathy i puściła oko w stronę
Marco , który podszedł do mnie i zapiął w kajdanki
- Podoba
mi się ta zabawa – szepnął zadowolony
- Ale ty
mi się bardziej podobasz w tym seksownym stroju – zmierzyłam go wzrokiem. Gdyby
nie cała ta impreza pewnie zjadłabym go bo był tak cholernie męski i
podniecający. Mama nawet nie zauważyła naszej krótkiej , kipiącej seksem
rozmowy bo błagała Ewę abym mogła zostać w domu. Piszczkowa była nie ugięta.
Pożegnała się kulturalnie i już w czwórkę opuściliśmy mieszkanie aby w
samochodzie wybuchnąć niepohamowanym śmiechem.
- Ewka
ty to masz pomysły – skwitowałam
- Niezły
był – stwierdziła – Ciekawe czy na Łukasza taka zabawa by zadziałała –
rozmarzyła się
- Z
pewnością – odpowiedziała jej Cathy
- No
lamo teraz mnie rozkuj – wyciągnęłam ręce w stronę Marco.
-
Chętnie wykorzystał bym tą sytuację pod względem seksualnym ale nie będę
obnażał się przy tych paniach z przodu – wystawił język dziewczynom i uwolnił
moje ręce chowając kajdanki w kieszeń.
- Nie
krepuj się Marco. Chętnie popatrzymy – zachichotała Ewa.
-No
wysiadaj rudzielcu – ponagliła go Cathy.
- Miłej
zabawy laseczki – puścił nam całusa w powietrzu i wykonał prośbę blondynki.
~KLUB ~
-
Myślałam że to tylko ja zawsze spóźniam się przez opiekunkę Oliwi – powiedziała
sącząc kolorowego drinka Agata kiedy weszłyśmy do klubu.
-
Olkaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! – z piskiem rzuciła się na mnie Marcelina.
–
Chyba czas w końcu opieprzyć tą moją ciotkę – dodała nadal trzymając w uścisku
moją szyję – Bez ciebie ta impreza nie miała by sensu
- No to
zabawę czas zacząć – wzniosłam toast.
------------------------------------------
Ojej ;C
Strasznie krótki , ale nie miałam czasu na coś więcej ;(
Wybaczcie :)
Obiecuję, że w czwartek ( lub środę wieczorem ) przed moim wyjazdem pojawi się o wiele dłuższy !
Pozdrawiam :*
=================================
Zdecydowałam, że dziś nie będzie kolejnej Wag's, a za to radosne wieści :
MATS HUMMELS ZOSTAŁ KAPITANEM
MARCO REUS JEGO ZASTĘPCĄ
A TRZECIE MIEJSCE ZAJĄŁ ROMEK.
Rozdział genialny chociaż krótki. Z niecierpliwością czekam na nexta. Ale ta akcja z aresztowaniem była genialna. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJaki super pomysł z policją ;P czekam z niecierpliwością na next ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego zboczonego Marco w twoim opowiadaniu:p czekam na next:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHahahaha xD
OdpowiedzUsuńMam ubaw po pachy xD haha :D
ALE MARCO, KTORY NIE POWIE COS ZWIAZANEGO Z SEKSEM NIE BYLBY TYM SAMYM MARCO ♥